Na łamach LiveScience ukazał się artykuł poświęcony hipotetycznemu rozwiązaniu ewolucyjnemu, które umożliwiłoby ludziom prowadzenie fotosyntezy. Jak wpłynęłoby to na nasze funkcjonowanie?
Zwierzęta, włącznie z ludźmi, spożywają pokarm, aby przeżyć. Rośliny są jednak w tej kwestii zupełnie inne, ponieważ opierają się na fotosyntezie, która umożliwia im produkcję energii. Niektórzy przedstawiciele fauny również wspomagają się światłem słonecznym.
Czytaj też: Prawie połowa roślin może wkrótce zniknąć z naszej planety
Czytaj też: W ten sposób ewolucja zmieniła mózg człowieka
Czytaj też: Zmodyfikowana fotosynteza zwiększyła plony roślin o 40%
Jednym z takowych jest mszyca z gatunku Acyrthosiphon pisum, która produkuje pigmenty wykorzystujące światło do wytwarzania adenozyno-5′-trifosforanu, czyli ATP. Związek ten umożliwia zachodzenie reakcji wewnątrz komórek. Z kolei pigment pokrywający egzoszkielet szerszenia wschodniego (Vespa orientalis) zamienia światło na energię. Być może to właśnie z tego powodu owe szerszenie są bardziej aktywne w środku dnia.
Fotosynteza jest wykorzystywana nie tylko przez rośliny, ale także niektóre gatunki zwierząt
Skoro zwierzęta mogą funkcjonować w ten sposób, to czy takie rozwiązanie jest możliwe w przypadku ludzi? Cóż, niekoniecznie. Rośliny są mistrzyniami w wykorzystywaniu fotosyntezy, ponieważ potrzebują niewiele energii oraz wykształcają szerokie, płaskie liście, idealnie przystosowane do chwytania jak największych ilości światła. Lindsay Turnbull z Uniwersytetu w Oksfordzie sądzi, że gdyby przełożyć tę zależność na dorosłą kobietę, to światło słoneczne zaspokajałoby zaledwie 1% jej zapotrzebowania energetycznego.
Czytaj też: Ten organizm z genami chlorofilowymi nie przeprowadza fotosyntezy
Czytaj też: Jak przebiega ewolucja człowieka? Oto 3 udokumentowane kwestie
Czytaj też: Rośliny mogą liczyć i podejmować decyzje, a to tylko część ich umiejętności
Czysto hipotetycznie, naukowcy sądzą, że wykorzystywanie fotosyntezy przez ludzi niespecjalnie zrewolucjonizowałoby historię naszej ewolucji. Zapewne na takim rozwiązaniu najbardziej skorzystałby pochłaniający ogromne ilości energii mózg. Ale czy kiedykolwiek opisywane wyżej teorie staną się rzeczywistością? Przy rozwijających się technologiach modyfikacji genów wszystko jest możliwe, choć w tym przypadku radzę zachować umiarkowany optymizm.