Wygląda na to, że na pierwsze niezależnie testy nowych kart GeForce RTX nie będziemy musieli czekać ponad dwóch tygodni. Oczywiście o ile użytkownicy tacy jak np. TumApisak będą dostarczali nam zrzuty ekranu z testów. Tak się właśnie składa, że ten bohater udostępnił na swoim Twitterze test karty Nvidia GeForce RTX 2080.
Chodzi dokładnie o test w benchmarku 3DMark Time Spy, z którym powinniśmy się zapoznawać z przymrużeniem oka. Mowa bowiem o najpewniej nie najnowszych sterownikach graficznych oraz nieobecności obliczeń z uwzględnieniem AI (w ramach renderowania DLSS), co jest spowodowane po prostu nieprzystosowanym testem do nowej generacji. Wkrótce to się zmieni. Jak więc karta GeForce RTX 2080 radzi sobie bez użycia 1/3 swoich możliwości ukrytych w rdzeniu TU104? Mam tutaj na myśli rdzenie Tensor oraz RT, które ujawniono na szczegółowej prezentacji rdzenia Turing.
Powyższe cyferki niewiele Wam pewnie mówią, więc już śpieszę z wyjaśnieniem. RTX 2080 osiągnął o 37% lepszy wynik od GTX 1080 i o 6% lepszy od GTX 1080 Ti. Nieco lepiej? Z pewnością! Zwłaszcza że w grę wchodzą nie jakieś wymysły związane z obliczeniami SI, ale surowa wydajność z rdzeni CUDA. Ta prezentuje się naprawdę dobrze i może jedynie wzrosnąć w drodze optymalizacji sterowników. I to przy niespodziewanym dotąd zegarze o taktowaniu 2025 MHz! Przypominam tym samym, że w przypadku RTX 2080 w teście nie brało udziału… 1/3 powierzchni rdzenia. Te wkraczają do gry dopiero z użyciem techniki renderowania DLSS i Nvidia RTX.