Ghost of Tsushima mogło wyglądać zupełnie inaczej. Sucker Punch stworzyłoby teraz zupełnie inna grą, gdyby nie jeden materiał…
Zanim Sucker Punch w pełni przystąpiło do prac nad Ghost of Tsushima, firma rozważała wiele różnych settingów świata. Twórcy wiedzieli o swojej grze tylko jedną rzecz, a resztę trzeba było dopisać.
Sucker Punch wiedziało, że na pewno chcą zrobić teraz produkcję z otwartym światem, w którym będziemy toczyć pojedynki w zwarciu. Tylko… żaden pomysł nie okazywał się wystarczająco dobry. Rozważano, że gra może przedstawiać historię piratów. Myślano też nad przedstawieniem historii Rob Roya. Były nawet pomysły o Trzech Muszkieterach.
Czytaj też: Pokaz DualSense – dmuchanie w pada, kolory i inne informacje
Podczas poszukiwań „gry” natrafiono w końcu na opis historyczny traktujący o ataku Mongołów na wyspę Cuszima. To było to. Twórcy po zapoznaniu się z historią od razu zgodzili się, że będzie to idealnie pasowało do ich podstawowych założeń. Prace mogły się wtedy w pełni rozpocząć.
Twórcy opowiedzieli jeszcze o problemach z narzędziami do tworzenia gry. Po tym jak wydali InFamous Second Son na PlayStation 4, mieli oni pełno rozwiązań technologicznych, które… zupełnie nie sprawdzały się w nowej grze. Wszystkiego w Ghost of Tsushima jest więcej przez co trzeba było tworzyć nowe narzędzia. Jedyne co zostało po InFamous to system efektów graficznych.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News