Reklama
aplikuj.pl

Tani elektryczny SUV Fisker Ocean jednak na sprzęcie Volkswagena

Jeśli czekaliście na przystępnego cenowo, bo kosztującego 30000$ elektrycznego SUVa Fisker Ocean i liczyliście na to, że będzie wyjątkowy na rynku, to mam dla Was smutne wiadomości.

Sam Henrik Fisker, czyli właściciel omawianej firmy, która już dawno zapowiedziała model Ocean, poinformował, że szykują się spore zmiany w myśl jego korzeni. Początkowo ten SUV miał bazować na technologii autorskiej, która ponoć cechowała się pewną unikalnością, ale tak niestety nie będzie.

Na początek może podrzucę Wam wpis na Twitterze od CEO i właściciela firmy Fisker:

https://twitter.com/henrikfisker/status/1283600832873693184

Łatwo wyczuć w tym poście pewne rozczarowanie reakcją na to, że model Ocean będzie tak naprawdę bazować nie na autorskiej technologii, a platformie MEB grupy Volkswagen. Rzeczywiście nie jest to specjalnie dobra wiadomość, bo na rynek zmierza już całe mnóstwo EV, które będą z niej korzystać.

Czytaj też: Już za moment zobaczymy nowe modele Jeepa

Jasne – z jednej strony to dobrze, bo VW będzie miał fundusze na rozwój platformy, ale z drugiej zabija to potencjał wolnego rynku w myśl innowacyjnych rozwiązań.

Warto przypomnieć, że przed kilkoma miesiącami doczekaliśmy się debiutu elektrycznego crossovera Ocean od Fisker, który jednak na rynkową premierę poczeka do 2021 roku. Ten swoją premierę miał w Los Angeles tuż przed targami CES 2020 w Las Vegas, chwaląc się wszystkim, co będzie miał do zaoferowania. Na sam początek to, co najważniejsze – zestaw akumulatorów o pojemności około 80 kWh, który zapewnia mu 482 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu.

Ocean Fisker, crossover Ocean, Ocean, premiera Ocean

Szczegóły na temat mocy i czasu ładowania nie zostały jeszcze ujawnione. Fisker twierdzi jednak, że Ocean powinien rozpędzać się do 96,5 km/h w zaledwie 2,9 sekundy. Po stronie konfiguracji nie zabraknie opcji pomiędzy napędem na dwa i wszystkie koła.

Ocean Fisker, crossover Ocean, Ocean, premiera Ocean

Wewnątrz model Ocean ma proste, minimalistyczne wręcz podejście, podobne do tego, co widzieliśmy w nadchodzących rywalach, takich jak Tesla Model Y i Ford Mustang Mach-E. Duży ekran dotykowy znajduje się z przodu i na środku, a mniejszy ekran umieszczony za kierownicą działa jak cyfrowy zestaw wskaźników. Z dodatków warto wymienić dwie bezprzewodowe ładowarki, czy wyświetlacz typu head-up, który może wyświetlać teksty piosenek.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News