Specjalistą zorientowanym na gitary wprawdzie nie jestem, ale twórca stojący za Capo Guitar wygląda na takiego, któremu po prostu można uwierzyć. Zwłaszcza że obrał nowatorską próbę zaistnienia na rynku gitar, stawiając na możliwość zastosowania kapodasterów na pojedyncze struny. Wbrew pozorom, to coś wielkiego, bo do tej porty żaden producent nie tworzy takich konstrukcji, a gitarzyści nieustannie korzystają z kapodasterów… ale te obejmują jednak wszystkie struny naraz. Wszystko po to, aby zmienić charakterystykę ich brzmienia bez ponownego strojenia.
Oczywiście to nie pierwszy raz, kiedy ktoś wpadł na takie coś, ale Kanadyjczyk John Archie Gillis po raz pierwszy opatentował sprawdzające się rozwiązanie, który wygląda dosyć solidnie. Oczywiście nie jest to jednocześnie rozwiązanie dla wszystkich, ponieważ ten produkt przewiduje całą gitarę, a nie zestaw do modernizacji swojej własnej, ale może akurat ktoś szuka takiego modelu?
W nim rewolucyjny jest sam system kapodasterów, które przykręcamy na korpusie (obok gryfu) w swojego rodzaju „magazynie”. Wszystko po to, aby przy zastałej potrzebie wkręcić w sumie pięć z nich w wyznaczone miejsca do dziewiątego lub dwunastego progu (zależnie od modelu gitary) i zacząć manipulować wysokością struny.
Dwa modele gitar są dostępne na Kickstarterze i podczas gdy Gillis Guitar z solidnym korpusem oraz palisandrowym gryfem z dodatkami hebanu kosztuje około 2000$, to tańszą (Dreadnought) można zgarnąć za prawie 1300$. Co ciekawe, to ta tańsza oferuje podstrunnicę aż do dwunastego progu.
Czytaj też: Powstały gitary inspirowane stronami konfliktu z Gry o Tron
Źródło: New Atlas, Kickstarter
