Wygląda na to, że w walce o środowisko Honda zdecyduje się na ogromne poświęcenie, wycofując wszystkie modele swoich samochodów z silnikiem diesla w Europie.
Czytaj też: Tesla Model S wróci na Nurburgring w październiku w oczywistym celu
Zwykle takie ogłoszenia od światowych marek sięgają znacznie dalej w przeszłość, ale nie tym razem. Teraz Honda chce zrezygnować z tych modeli do 2021 roku, co ogłosiła wczoraj, idąc dalej za ciosem i ogłaszając, że nakład pracy zostanie przeniesiony z modeli diesla na modele zelektryfikowane. Szczerze? Mogliśmy się tego spodziewać, bo to następstwa wcześniejszego zobowiązania Hondy do zelektryfikowania 100% europejskiej oferty samochodów do 2025 roku.
To jednak nie koniec powiązań, bo wielu widzi w tym ogłoszeniu bezpośredniego związku z zamknięciem fabryki Swindon w 2020 roku. To właśnie tam jest produkowany 1,6-litrowy silnik wysokoprężny firmy na ogromną skalę. Wszystko przez połączenie zaostrzonych przepisów dotyczących emisji i znacznego spadku popytu na silniki spalające olej napędowy.
Oprócz rezygnacji z oleju napędowego Honda chce zmniejszyć liczbę wariantów modelu do jednej trzeciej obecnej oferty do 2025 roku. Twierdzi się, że obniża to globalnie koszty produkcji o 10%.
Czytaj też: Pojedynek Tesla Model 3 i Golf R może zdziwić
Źródło: Autocar