Podsumowanie testu Honor Band 5
Honor Band 5 kupicie za ok. 150 zł. W tej cenie jest to bardzo dobra opaska, choć nie jest ona idealna. Na pewno ogromną zaletą jest ekran AMOLED oraz pełne i bardzo dobre tłumaczenie na język polski. Dzięki temu nie ma problemów z obsługą oraz z dotarciem do wybranych opcji.
Opaska oferuje bardzo dobry pomiar tętna, SpO2 czy snu. Ten ostatni odbywa się automatycznie, więc nie musicie o niczym pamiętać przed zaśnięciem. Także nie ma większych problemów z powiadomieniami (oprócz Spotify) a duży wybór ćwiczeń powinien każdego z Was zadowolić. Plusem jest też możliwość sterowania muzyką – z tego chyba najczęściej korzystałem.
Czas pracy na baterii jest moim zdaniem zadowalający – nie różni się zbytnio od opasek konkurencji. Za to Honor mógłby zmienić sposób ładowania opaski. Dołączona ładowarka jest irytująca w obsłudze. Poza tym Honor Band 5 bardzo dobrze leży na ręce, nie ma problemów z wybudzaniem a wodoszczelność pozwala na używanie opaski w cięższych warunkach – jak pływanie z włączonym odpowiednim ćwiczeniem.
Do działania opaski potrzebujecie aplikacji Huawie Zdrowie. Ta działa płynnie, nie ma problemów z parowaniem, zmianą tarczy (jest mnóstwo do wyboru) czy podejrzeniem ustawień. Przy tym wszystkim brakuje mi jednej rzeczy – wbudowanego GPS. Bez niego niestety trzeba mieć przy sobie smartfona, aby dokładnie zmierzyć przebytą odległość. Szkoda też, że opaska nie oferuje jakieś większej funkcjonalności dotyczącej połączeń.
Honor Band 5 jest na pewno ciekawą opaską na rynku. Warto jednak przed zakupem zapoznać się z zaletami i wadami konkurencji, bowiem musimy się liczyć z tym, że w tej cenie niestety nie ma idealnej konstrukcji.
Zdjęcia wykonano za pomocą smartfona Oppo Reno.