Reklama
aplikuj.pl

Test Huawei FreeBuds Pro. Malutkie słuchawki dla wymagającego użytkownika

Jeśli myślicie, że w przypadku bezprzewodowych słuchawek dousznych zostało już wszystko zrobione, to jesteście w błędzie. Producenci zaskakują nas nowymi rozwiązaniami, ale również wyglądem i budową swoich produktów. Tak jak zrobił to Huawei z modelem FreeBuds Pro. Słuchawki są mniejsze i lepiej wyposażone. A czy są faktycznie tak dobre jak się o nich mówi?

Specyfikacja i cena słuchawek Huawei FreeBuds Pro

  • etui o wymiarach 70 x 51,3 x 24,6mm, masa 60 gramów, słuchawka 26 x 29,6 x 21,7mm, masa 6,1 grama,
  • słuchawki douszne, zamknięte,
  • słuchawki wodoszczelne zgodnie z normąIPx4,
  • przetworniki o średnicy 11mm,
  • procesor Kirin A1,
  • ANC,
  • łączność Bluetooth 5.2, możliwość parowania z dwoma urządzeniami, automatyczne parowanie ze sprzętem Huawei,
  • wykrywanie noszenia,
  • akumulator w słuchawkach o pojemności 55 mAh, w etui 580 mAh, ładowanie z portu USB-C lub bezprzewodowo (Qi),
  • cena: 849 zł.

W zestawie, obok słuchawek i etui, znajdziemy trzy pary gumowych końcówkach w różnych rozmiarach oraz kabel USB-C.

FreeBuds Pro – malutkie, ładne, tylko kto je przykleił do etui?

Nieduże i eleganckie etui słuchawek FreeBuds Pro wygląda… dziwnie. Z jednego prostego powodu. Nie do końca rozumiem, dlaczego logo Huawei zamiast na przodzie, zostało umieszczone z tyłu na zawiasie. Przez co przód jest zaskakująco pusty. Samo etui jest jednak solidnie wykonane i robi pozytywne wrażenie.

Po jego otwarciu widzimy słuchawki, które zachowują się jak przyklejone. Zastosowane magnesy są na tyle silne, że trzeba użyć nieco siły do wyjęcia ich z etui. Ale to jest to kwestia nabrania odpowiedniej wprawy.

Słuchawki są małe i bardzo krótkie. Przez co dyskretniej wyglądają w uchu. Nie do końca zgadzam się, że są przez to w jakiś sposób wygodniejsze od znacznie dłuższych FreBudsów 3. Są zwyczajnie inne, ale nadal wygodne. Na słuchawkach znajdziemy sporo tajemniczych elementów. Jakieś szparki, jakieś blaszki… To wszystko wzbudza ciekawość.

Same słuchawki są plastikowe i bardzo dobrze wykonane. Są też zwyczajnie ładne i prezentują się bardzo elegancko.

Wygoda użytkowania i gdzie to się włącza?!

Bardzo nie lubię słuchawek TWS. Kształt moich uszu wybitnie się z nimi nie lubi i niewiele jest modeli, które nie są wyposażone w żadne dodatkowe skrzydełka i zaczepy, a wygodnie trzymają mi się ucha. Na szczęście FreeBuds Pro nie sprawiały żadnego problemu. Są bardzo dobrze wyprofilowanie i wystarczy dobór odpowiedniego rozmiaru gumowych końcówek, aby bardzo skutecznie ułożyć je w uchu. Bez problemu mogłem się w nich poruszać, czy ćwiczyć na siłowni bez dyskomfortu i myśli, że zaraz mi wypadną.

Małym problemem okazało się parowanie słuchawek. Mając doświadczenie z poprzednimi modelami FreeBuds wiedziałem, że służy do tego przycisk na etui. Lepiej tego nie robić wieczorem, bo przycisk został tak idealnie wkomponowany w obudowę, że bardzo łatwo jest go przegapić. Ale jest i znajduje się na prawym boku etui.

Czym są te wszystkie tajemnicze elementy obudowy?

FreeBuds Pro należą do słuchawek, których obsługę należy rozpocząć od przeczytania instrukcji. Opcjonalnie możemy też bardzo dokładnie wymacać ich obudowie i sprawdzić co się stanie.

Słuchawki obsługujemy za pomocą pól dotykowych na obudowie. Gestem głaskania krawędzi słuchawki zwiększamy lub zmniejszamy głośność. Wystarczy przesunąć palcem w górę lub w dół. Jeśli chwycimy słuchawkę dwoma palcami z obu stron – zatrzymamy odtwarzanie lub odbierzemy połączenie. Dwa ściśnięcia włączają następny utwór lub odrzucają połączenie, a trzy włączają poprzedni utwór. Jeśli zaś słuchawki przytrzymamy z obu stron przełączymy tryb pracy ANC. Możemy go włączyć, wyłączyć lub uruchomić Awarness Mode, w którym będą do nas docierać tylko najważniejsze dźwięki otoczenia. Wszystkim operacjom towarzyszy charakterystyczny dźwięk kliknięcia.

A czym są te dwie blaszki na spodzie słuchawek? To czujniki przewodnictwa kostnego. Służą one m.in. do sprawdzania, czy mamy słuchawki w uszach. Jeśli je wyjmiemy, automatycznie zostanie zatrzymane odtwarzanie.

ANC w FreeBuds Pro oraz jak zmienić słuchawki w archaiczny telefon

Aktywna redukcja hałasu w słuchawkach FreeBuds Pro została rozbudowana do granic możliwości. Do jej wszystkich trybów dostaniemy się po instalacji aplikacji AI Life.

ANC pozwala całkowicie odciąć się od dźwięków otoczenia, albo też wyciszyć otoczenie, a dopuszczać do nas tylko dźwięki rozmówcy. Wspomniany Awarness Mode, czyli Tryb Świadomości na ogół wycisza otoczenie, ale inteligentnie dopuszcza do nas najważniejsze dźwięki. Dzięki niemu usłyszymy dzwonek do drzwi lub trąbiący na nas samochód.

Sama skuteczność ANC jest bardzo dobra. FreeBudsy Pro bardzo skutecznie potrafią odizolować nas od dźwięków otoczenia i robią to nie tylko najlepiej ze wszystkich słuchawek Huaweia, ale zbliżają się też do rynkowej czołówki pod tym względem. Przy tym ANC nie działa na zasadzie wytworzenia w uchu kosmicznego ciśnienia. Nie poczujemy się w nich jak w samolocie. Wyciszenie jest bardzo naturalne i w zasadzie nieinwazyjne.

W kwestii rozmów FreeBudsy spisują się dobrze, ale nie zawsze. Rozmawiając w tramwaju usłyszałem opinię, że słychać mnie jak z wnętrza studni. Pomimo uzbrojenia słuchawek w pokaźny zestaw mikrofonów. Ale na to jest rada. Pamiętacie z filmów te stare telefony, w których w jednej ręce trzymało się podstawę z mikrofonem, a w drugiej słuchawkę? Podobnie można zrobić z FreeBudsami Pro. W uchu mamy jedną słuchawkę, a drugą bierzemy do reki i przez nią rozmawiamy. Działanie mikrofonów jest wtedy wzmocnione, musimy tylko dwukrotnie ścisnąć trzymaną słuchawkę. To pozwala na prowadzenie rozmów nawet w bardzo ekstremalnych warunkach.

FreeBudsy Pro potrafią odtwarzać muzykę

Audiofile patrząc w specyfikację FreeBudsów Pro prychną z pogardą i pójdą dalej. Nie ma tutaj najbardziej wypasionych kodeków, takich jak aptX HD. Ale audiofile raczej z pogardą powinni patrzeć na niema wszystkie słuchawki Bluetooth na rynku.

Jeśli jednak nie należycie do wąskiej grupy osób, których słuch potrafi wyczuć materiał, z którego zrobiony jest kabel słuchawek, FreeBudsy Pro zachwycą Was jakością brzmienia. Nie zgodzę się opiniami, że oferują najlepszy bas spośród tego typu słuchawek. Tutaj brakuje im np. do Seenheiserów TrueWireless. Nie mniej, bardzo się pod tym względem wyróżniają. Tony niskie są bardzo wyraźne i dynamiczne. Nie ma mowy o mulącym basie rodem z bagażnika starego Lanosa.

FreeBuds Pro to jednak nie tylko sam bas. Pozostałe tony są wyraźne i nie brzmią wcale gorzej. Zarówno wokale, jak i pojedyncze instrumenty są od siebie ładnie odseparowane i wyraźnie słyszalne, a skala dźwięku bardzo szeroka. Wszystko to przy wysokiej głośności i co ważne, jakość brzmienia nie spada przy jej podkręceniu.

Jak większość słuchawek z ANC, FreeBudsy Pro oferują więcej basu przy wyłączeniu tej funkcji. Przy aktywnej redukcji hałasu tonów niskich dostajemy znacznie mniej.

Solidna bateria, ale z mylącą sygnalizacją

FreeBudsy Pro oferują bardzo dobry czas działania na pojedynczym ładowaniu. Bez użycia ANC mówimy o ok 7 godzinach grania oraz 4,5 godziny po jej aktywacji. Z kolei etui pozwala na nieco ponad cztery pełne cykle ładowania – w sumie do 30 godzin działania bez ANC i ok 20 godzin z ANC. W sprzęcie tej klasy to bardzo dobre wyniki.

Etui ma wbudowane dwie diody. Ta na spodzie obudowy pokazuje stan naładowania akumulatora pokrowca, ta w jego wnętrzu sygnalizuje stan naładowania słuchawek. I może być tak, że jedna świeci na zielona, druga na czerwono. W razie potrzeby wgląd w kondycję akumulatora mamy z poziomu smartfonu i aplikacji AI Life.

Akumulator naładujemy do pełna w godzinę w sposób tradycyjny lub bezprzewodowo za pomocą dowolnej ładowarki QI w ok dwie godziny.

FreeBudsy Pro są dobre! To najlepsze słuchawki w ofercie Huaweia

Słuchawki FreeBuds Pro to zdecydowanie najdroższa tego typu pozycja w ofercie Huweia, ale nie można o nich powiedzieć, że jest to pozycja zbyt droga. To zdecydowanie jedne z lepszych słuchawek TWS na rynku, a są przy tym nieco tańsze od topowych konstrukcji.

FreeBuds Pro oferują wysoką jakość dźwięku, bardzo dobre działanie aktywnej redukcji hałasu (ANC) oraz ciekawe rozwiązania. Choćby w kwestii prowadzenia rozmów, czy sterowania za pomocą dotyku. Do tego wyróżniają się czasem działania na tle sporej części słuchawek TWS, są bardzo małe, ładne i solidnie wykonane.

Po stronie minusów mamy praktycznie tylko brak obsługi najbardziej wypasionych na rynku kodeków, ale tak jak już pisałem, audiofile i tak nie zainteresują się tego typu sprzętem.

Koniec końców, FreeBudsy Pro zdecydowanie polecam. Nawet bardziej wymagającym użytkownikom.