W sieci pojawiło się zdjęcie tylnego panelu Huaweia Mate 40 Pro w wersji RS Porsche Design. Delikatnie mówiąc wygląda futurystycznie. A do tego będzie miał bardzo dużo aparatów. Co najmniej pięć, jeśli nawet nie sześć.
Skąd tyle aparatów w Mate 40 Pro?
Źródłem zdjęcia jest użytkownik Twittera IceUniverse, czyli obok Evana Blassa jedno z najpewniejszych źródeł dotyczących przecieków ze smartfonowego świata. Widoczny na zdjęciu tylny panel pochodzi z limitowanej wersji Mate’a 40 Pro, wersji RS Porsche Design.
Czytaj też: Wyciekły zdjęcia nadchodzących smartfonów Honor X
Widzimy na nim szkiełko diody doświetlającej i aż sześć otworów. Co w nich znajdziemy? Na pewno będzie to aparat główny i szerokokątny. Do tego zoom z teleobiektywem, co wskazuje kształt jednego z otworów. Obstawiać możemy też drugi teleobiektyw, podobnie jak ma to miejsce w modelu P40 Pro+, gdzie dwa obiektywy do zoomu sprawdziły się świetnie. Dalej to cztery aparaty. Możemy też liczyć na kolejny aparat w postaci czujnika ToF i… Coś jeszcze, co trafi do szóstego otworu. Czujnik LiDAR jak w iPhonie 12 Pro? Aparat do makro? Oby nie, chyba że faktycznie będzie to coś godnego uwagi.
Czytaj też: Xperia 5 II rozebrana. Sony ciekawie chłodzi aparaty
Miłośnicy fotografii na pewno mają na co czekać i coś czuję, że do dnia premiery, która odbędzie się 22 października, możemy jeszcze poznać kilka ciekawych informacji na temat Mate’a 40 Pro.
Mate 40 Pro RS Porsche Design zaskakuje
Przyznam, że nie spodziewałem się, że Huawei jednak zrobi wersję Porsche Desing w przypadku Mate’a 40 Pro. Wiemy dobrze, że firma nie ma dużego zapasu najnowszych układów Kirin i zakładałem, że w ramach oszczędności wariant Porsche wypadnie w tym roku z obiegu. Choć być może umowy wiążące obie firmy na to nie pozwoliły.
Czytaj też: Ładowarka do iPhone. Ile kosztuje zasilacz, którego brakuje w zestawie?
Wariant tworzone we współpracy z Porsche zawsze były eleganckie. Tym razem Mate 40 Pro w tej wersji wygląda bardziej jak agresywna, gamingowa maszyna, niż elegancki sprzęt. Nie mniej jednak, na pewno wyróżnia się z tłumu. Zdecydowanie!