Reklama
aplikuj.pl

Huawei pokazał mi jak wykorzystać 5G w praktyce [video]

Przy Warszawskim centrum handlowym Atrium Reduta Huawei otworzył strefę demonstracyjną z rozwiązaniami sieci 5G. Na prawie 100 metrach kwadratowych powierzchni można zobaczyć realne zastosowania nowej technologii.

Czytaj też: W pozbyciu się Huaweia z Polski ktoś ma cel. Skutki mogą nas zaboleć

Jeśli nie masz aktualnie wystarczająco dużo czasu na przeczytanie tekstu, zapraszam na jego koniec, gdzie znajdziesz materiał wideo ze skrótem najważniejszych informacji

Strefa demonstracyjna na kółkach

Choć lokalizacja strefy demonstracyjnej Huaweia raczej jest przypadkowa, okolice Atrium Reduta to ważne miejsce dla rozwoju sieci 5G w Polsce. Kilkaset metrów dalej, w galerii Blue City, w 2017 roku Exatel wykonał pierwsze połączenie z siecią 5G w Polsce.

Strefa Huaweia mieści się na prawie 100 metrach kwadratowych powierzchni, a tak naprawdę jest to jedna wielka przyczepa, która przyjechała na miejsce podczepiona do tira. To robi wrażenie.

Rozrywkowa część strefy 5G

Nie ma co ukrywać, to rozrywka będzie zapewne jednym z motorów napędowych sieci 5G po stronie konsumenckiej. W strefie Huaweia mogłem zobaczyć jak wygląda streaming obrazu w prawdziwej rozdzielczości 8K. Na upowszechnienie tej technologii zapewne poczekamy jeszcze kilka, ale nie ma co ukrywać – obraz robi wrażenie!

Tuż obok mieliśmy stanowisko z grami. Zarówno w wirtualnej rzeczywistości przy użyciu gogli HTC Vive, jak i ciekawe rozwiązanie z wykorzystaniem gogli i smartfonu. To on pełnił rolę jednego kontrolera, drugi wyglądał już bardziej klasycznie, a po założeniu gogli można przenieść się prosto na stok narciarski.

Huawei pokazał mi też przyszłość telewizji. Choć akurat materiał demonstracyjny był fragmentem koncertu żeńskiego zespołu popowego (ta Azja…) to w Polsce szybciej przyjmie się to w transmisjach sportowych. Obraz wyświetlany na tablecie miał dodatkową kolumnę z przyciskami i zdjęciami dziewczyn z występującego zespołu. Klikając w jedną z nich mieliśmy widok z kamery skierowanej tylko na nią. W przypadku sportu moglibyśmy dzięki temu praktycznie sterować całą transmisją i obserwować poczynania wybranego zawodnika. Świetna sprawa.

Na deser mieliśmy popularne piłkarzyki. Na prawdziwym stole, ale mecze był rozgrywane w goglach wirtualnej rzeczywistości. Przez to zamiast patrzeć na stół znajdowaliśmy się na dużym stadionie z tłumami kibiców ka trybunach.

5G w domu i zagrodzie

Do korzystania z sieci 5G, podobnie jak z dowolnym innego dostępu do Internetu, potrzebujemy routera. Obok routerów stacjonarnych, które już mieliśmy okazję przetestować, bardzo zaciekawił mnie router zewnętrzny. To bardzo nieduża skrzynka, którą można zamontować np. na ścianie domu. Pełni ona rolę anteny. Następnie kabelkiem podłączamy go do routerów w domu, które dalej rozprowadzają sygnał kablowo lub po sieci Wi-Fi. Pierwsza raz widziałem takie rozwiązanie właśnie dla sieci 5G i mocno zdziwiły mnie jego kompaktowe wymiary.

Sieć 5G w biznesie i nie tylko

Bardzo ciekawym rozwiązaniem wykorzystującym sieć 5G były gogle rozszerzonej rzeczywistości. Można je wykorzystać do niemal dowolnego instruktarzu w trakcie wykonywania prawie każdej czynności. Zakładamy okulary, które za pomocą kamer przesyłają obraz do, dajmy na to, instruktora. Ten praktycznie patrząc naszymi oczami można nam wskazać np. kolejność odkręcania śrub, podpinania kabelków, czy wykonywania czynności niezbędnych do wymiany oleju w samochodzie. Jego wskazania zobaczymy przez okulary np. w postaci strzałek wskazujących konkretne miejsca. Zastosowania takiego rozwiązania można dosłownie mnożyć bez końca.

Nieco bardziej zaawansowanym urządzeniem było połączenie gogli VR ze specjalną rękawicą. Ten zestaw można np. użyć do prowadzenia szkoleń. Wiemy doskonale jak działają tego typu gogle, ale nowością jest rękawica. Pozwala ona poczuć faktyczną fakturę wirtualnie dotykanych przedmiotów, ale również dokładnie odwzorowuje każdy ruch i gest wykonany dłonią. Tutaj również można to zastosować na przeróżne sposoby.

Z kwalifikacją ostatniego elementu miałem problem, ale bliżej jest mu właśnie do biznesu. To niewielki model autonomicznego samochodu, który pokazywał mechanizmy jego działania. Prosta konstrukcja wyposażona w kamerę poruszała się po ustalonym torze. Kamera odczytywała narysowane pasy, a pojazd za nimi podążał.

Tor można było przesunąć, przez co pasy znikały, a samochód zaczynał rozglądać się w poszukiwaniu drogi, aby móc kontynuować jazdę. Oczywiście to tylko bardzo mała namiastka dużych, prawdziwie autonomicznych pojazdów.

Teraz coś dla prawdziwych wyjadaczy – stacja bazowa sieci 5G

Na pierwszy rzut oka – bojler. Prostopadłościenna konstrukcja z wystającymi dwoma rurkami – niebieską i czerwoną. Jak nic urządzenie do podgrzewania wody. Ale żarty na bok. Mniejsza z konstrukcji (Light 5G 32T32R AAU) widoczna na zdjęciu to modułowa stacja bazowa sieci 5G. Ten konkretny model mieści w sobie 192 niewielkie anteny. Jak na swój rozmiar całość wazy niedużo, bo 24 kg, a maksymalna moc urządzenia to 240W. Choć należy pamiętać, że w praktyce nie zdarzają się sytuacje, w których nadajniki pracują z pełną mocą.

Mniejsza konstrukcja mieści w sobie wyłącznie systemy sieci 5G w nadchodzącym do Polski pasmie 3,4-3,6 GHz. Co ważne, jest w stanie zmieścić dwóch operatorów. Dzięki czemu można oszczędzić miejsca na maszcie, a również zawsze lepiej wygląda jeden nadajnik niż dwa.

Konstrukcja większa (Single-pole Deployment 32T32R) składa się z dwóch modułów, które można ze sobą dowolnie łączyć. Tutaj obok sieci 5G mamy również systemy w innych pasmach, a maksymalna moc całości to 200W.

Co ważne, nadajniki można personalizować, czyli zamaskować je tak, aby nie szpeciły przestrzeni publicznej. W cieplejszych krajach są one montowane w konstrukcjach imitujących kaktusy lub palmy. W Polsce można je np. okleić tak, aby wtapiały się wizualnie w ścianę kościoła lub innego budynku. To właśnie w tym kierunku powinny się rozwijać tego typu urządzenia.

Takich stref i takich produktów potrzebujemy

Strach przed siecią 5G wynika zazwyczaj z niewiedzy. W końcu jak mamy polubić coś, o czym nie mamy pojęcia? Strefy demonstracyjne jak ta stworzona przez Huaweia pozwalają dosłownie zobaczyć i poczuć jak działają nowe rozwiązania oparte na sieci piątej generacji. A to tylko wierzchołek góry lodowej, bo prawda jest taka, że zdecydowana większość zastosowań dla sieci 5G nie została jeszcze wymyślona lub wdrożona w życie.

Warto podkreślić, że niemal wszystkie zaprezentowane rozwiązania bazują na autorskich pomysłach i technologii Huaweia. Oczywiście potrzebują do tego urządzeń końcowych innych producentów, jak np. gogli VR firmy HTC.

Na wszystkie zaprezentowane rozwiązania miło jest popatrzeć, a także chociaż przez chwilę ich poużywać. Szczególnie, że być może nigdy nie pojawią się one w powszechnym użyciu w Polsce, bo aktualnie rząd robi co może, aby sprzęt Huaweia z Polski zniknął. Nigdy nie wiadomo, czy po blokadzie dla urządzeń znajdujących się w sieciach komórkowych Donald Trump nie podpowie nam, że zablokować trzeba też urządzenia konsumenckie. W końcu w USA stanowią one zagrożenie bezpieczeństwa narodowego.

Ale póki co – cieszmy się tym co mamy. Zobaczcie jak z bliska wygląda strefa 5G firmy Huawei.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News