Wiele wiemy na temat Małego Sabotażu, ale czy wiecie, jak przykładowo brytyjscy szpiedzy przeszkadzali okupującej europejskie kraje III Rzeszy?
W 1940 roku, a więc w momencie, w którym armie Hitlera umocniły swoją pozycję w Europie, brytyjscy szpiedzy, których zadaniem było utrzymanie ruchu oporu przy życiu, opracowali nowatorski materiał wybuchowy. Mowa o wybuchowym węglu, który sprawiał wrażenie zwyczajnego kruszcu, ale miał destrukcyjne wręcz działanie, kiedy trafił do kotła.
Ładunek wybuchowy niszczył wtedy kotły w fabryce, pociągu lub na statku, powodując poważne szkody. Było to jedno z działań brytyjskiego SOE (Special Operations Executive 1940-1946) w myśl sabotowania sił niemieckich w okupowanej Europie (via Popular Mechanics).
Jednym z tego przejawów był właśnie wybuchowy węgiel, który był zwyczajną bryłą węgla, ale z wywierconym otworem, do którego to trafiały materiały wybuchowe i detonator. Wystarczyło wrzucić ten „wzbogacony węgiel” do pracującego już kotła, aby zapewnić chwilowy przestój fabryk itp.
Z czasem jednak szpiedzy doszli do wniosku, że trudno wiercić w węglu, dlatego ten został zastąpiony malowanymi kawałkami tynku z materiałami wybuchowymi ukrytymi w środku. Tego typu działania nie tylko owocowały wybuchem. Po rozpoznaniu zagrożenia, okupanci musieli wybierać między przyjęciem ryzyka, a przesunięciem tysięcy żołnierzy z innych działań do ochron dostaw węgla. To z kolei odsłoniłoby inne części III Rzeszy na działania sabotażowe.
Czytaj też: Co wiadomo o nowym odrzutowym myśliwcu Chin?
30 lat później USA zastosowały podobną, ale z goła inną metodę na sabotowanie sił w Wietnamie. Tam Siły Specjalne podrzucały do zapasów amunicji partyzantów pociski z ładunkami wybuchowymi, które dawały o sobie znać przy wystrzale, niszcząc broń i często okaleczając, a nawet zabijając strzelca.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News