Z racji premiery nowej Corvette C8 dociera do nas coraz to więcej informacji na jej temat pod kątem rzeczywistych testów i sprawdzianów. Tym razem mowa o jej wystąpieniu na hamowni.
Napędzana 6,2-litrową, wolnossącą V8, Corvette 2020 trafiła w ręce Hennessey Performance, czyli firmy, która z pewnością podkręci ją jeszcze mocniej, ale najpierw postanowiła sprawdzić, jak wiele koni mechanicznych wyciska jej układ napędowy „na koła”.
Czytaj też: Obecne nastawienie Volkswagena, czyli z przymusu do szczerej chęci
Wynik? 466 koni mechanicznych i 611 Nm momentu obrotowego, co jest wręcz fenomenalnym wynikiem, zważywszy na to, że na wał korbowy (według Chevroleta dla modelu z pakietem Z51) powinno trafiać 495 KM (via Motor1).
Zwłaszcza jak przypomnimy sobie o standardowej 11% stracie w układzie napędowym, która wprawdzie może być jeszcze niższa. Nie mowa bowiem o tradycyjnej automatycznej/manualnej skrzyni, a dwusprzęgłowej. Tak czy inaczej, test na hamowni zaliczony, a nam pozostaje czekać na nowe materiały z udziałem Corvette C8.