Po tym, jak w 2017 roku Układ Słoneczny odwiedził tajemniczy obiekt zwany Oumuamua, świat nauki rogorzał w dyskusji. Nie było bowiem wiadomo, z czym mamy do czynienia.
Po czasie okazało się, że Oumuamua najprawdopodobniej był fragmentem większego obiektu, który został rozerwany na skutek wpływu grawitacyjnego jednej z gwiazd. Z kolei w sierpniu ubiegłego roku astronomowie po raz kolejny zaobserwowali kometę międzygwiezdną. Nazwana 2l/Borysow, po czterech miesiącach od wykrycia odbyła najbliższy przelot w kierunku Słońca.
W tym okresie naukowcy byli w stanie ocenić jej skład. Obserwowali także tzw. cząsteczki z grupy hydroksylowej, powstałe, gdy 2l/Borysow znajdowała się ok. 370 milionów kilometrów od Słońca. Cząstki wody były rozpraszane na skutek kontaktu ze światłem słonecznym, a badacze z NASA wykorzystali to zjawisko do pomiaru tempa utraty wody przez wspomnianą kometę.
Czytaj też: Prawdopodobnie poznaliśmy pochodzenie tajemniczego obiektu Oumuamua
W szczytowym momencie swojej aktywności 2I/Borysow traciła nawet 30 litrów wody na sekundę. Łącznie kometa „zrzuciła” niemal 230 milionów litrów wody podczas swojej podróży przez Układ Słoneczny. Kolejny etap badań zakłada oszacowanie rozmiarów tego obiektu. Z najnowszych doniesień wynika, że ma on ok. 740 metrów długości.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News