W najnowszej generacji swoich smartfonów Apple wprowadziło pewną zmianę. Model Mini został zastąpiony przez model iPhone 14 Plus, który miał okazać się sukcesem. No cóż, rzeczywistość okazała się inna.
Odkąd ekrany w smartfonach zaczęły mieć ponad 6,5 cala, wiele osób narzeka na brak małych modeli. Dlatego Apple postanowiło zaoferować iPhone’a Mini, który jednak okazał się niewypałem. Jego sprzedaż była na tyle niska, że firma zdecydowała się na jego wycofanie i zastąpienie innym urządzeniem z większym ekranem.
Czy klienci pokochali iPhone’a 14 Plus tak, jak spodziewało się Apple?
Niestety nie, a przynajmniej na to wskazuje nowy raport, wedle którego Apple ograniczyło produkcję tego modelu z powodu niskiej sprzedaży. Czy się dziwimy? W zasadzie nie. W tym roku podstawowy iPhone 14 i model Plus różnią się rozmiarem ekranu (Plus ma 6,7 cala) i ceną – tańsza jest podstawowa „czternastka”. Najistotniejszy wydaje się jednak fakt, że dopłacając zaledwie 100 dolarów (w Polsce 600 zł), można już kupić iPhone’a 14 Pro, który ma już więcej nowych funkcji i ulepszeń. Można również skłonić się w kierunku ubiegłorocznej serii, względem której iPhone 14 Plus niewiele odbiega, a za podobną cenę (a nawet niższą) można już mieć trzynastkę Pro.
W tym kontekście niska sprzedaż iPhone’a 14 Plus raczej nie powinna być zaskoczeniem, zwłaszcza gdy dodany do tego fakt, że ogólna sprzedaż smartfonów na świecie cały czas spada. Mimo tego rozczarowania mówi się, że w przyszłym roku Apple również wypuści model Plus. Mamy jednak nadzieję, że przynajmniej firma nauczy się na błędach i coś w nim zmieni tak, by klienci chcieli go kupić.