IRIScan ma w ofercie mnóstwo różnych urządzeń służących do skanowania. Właśnie do testów otrzymałem jeden z droższych produktów – Desk 5 Pro. Jak sprawdzi się on w praktyce?
IRIScan Desk 5 Pro zapakowany jest w duży karton. Wraz z nim otrzymujemy instrukcję, przycisk, kabel do PC oraz podkładkę. Ta ostatnia jest świetna, bowiem ma zaznaczone miejsce na ustawienie skanera oraz różnych wymiarów kartek. Zwyczajnie ułatwia ona obsługę. Przycisk pozwala na szybkie wykonanie skanu.
Urządzenie wygląda nowocześnie. Będzie się dobrze prezentowało na biurku i nie będzie wstydu, że z czegoś takiego korzystamy. Jego dokładne wymiary po rozłożeniu to 375 x 85 x 270 mm. Masa wynosi 800 g. Jednym przewodem podłączacie IRIScan Desk 5 Pro do komputera, a do drugiego podłączacie przycisk. Ogromną zaletą skanera są cztery lampy LED włączane przyciskiem z żarówką. Pozwolą one na podświetlenie skanowanego materiału.
IRIScan Desk 5 Pro ma 12 MP sensor CMOS oraz autofokus. Maksymalna rozdzielczość skanowania to 4032 x 3024 px, a rozmiar dokumentu może wynosić do A3. Szybkość skanowania wynosi 2 sekundy na stronę i producent zaleca skanowanie do 500 stron dziennie. Wyjściowe formaty to:
- dokumenty: JPG, PDF, Word, TXT, Excel
- e-book: ePub,
- wideo : AVI, MP4, FLV, WMV
Jak sami widzicie, IRIScan Desk 5 Pro może też nagrywać filmy. Odbywa się to z rozdzielczością max. 1280 x 1024 px. Warto też pamiętać, że w sklepach jest wersja bez dopisku Pro. Różnic jest sporo, ale najważniejsze to 8 MP sensor ze stałą ogniskową, maksymalne skanowanie stron A4 czy brak dołączonego przycisku do szybkiego wykonania skanu.
Testy
Jak zawsze w przypadku urządzeń IRIScan, trzeba najpierw zarejestrować się na stronie i pobrać oprogramowanie.
Oprogramowanie jest bardzo proste w użytkowaniu. Wybieramy co chcemy zeskanować (dokumenty, książkę, kod kreskowy, dokumenty tożsamości czy nagrać film), klikamy przycisk scan lub ten dołączony i gotowe. Teraz wystarczy tylko wybrać format i kliknąć eksport. Prościej już tego nie dało się wymyślić.
Po lewej stronie macie oryginalne skany JPG, a po prawej dwa pierwsze to zapis do Worda, a ostatnie ePUB. Jak sami widzicie skany w JPG są bardzo dobre. Do jakości nie można mieć żadnych zarzutów – wszystko jest świetnie widoczne. IRIScan Desk 5 Pro świetnie też rozpoznał stronę książki. Lewa była lekko niedomknięta stąd trochę inny skan. Ale kolejne strony były równie dobrze zeskanowane. Co więcej, odbywa się do dosyć szybko, więc jeśli macie do zeskanowania podręcznik, zeszyt czy książkę to zrobicie to naprawdę sprawnie.
Z innymi formatami jest źle – oprogramowanie kompletnie niczego nie rozpoznaje i lepiej z tego zrezygnować. Dokumenty (skanów ze względów bezpieczeństwa tutaj nie pokażę) również są dobrze rozpoznawane i skanowane. Gorzej jest z kodami kreskowymi – tutaj porażka na całej linii. Oprogramowanie ich nie rozpoznaje i zaznacza do skanowania cały tył książki czy opakowanie.
Oprogramowanie ma też kilka przyjemnych funkcji. Łatwo na skan dodacie znak wodny, zmienicie ostrość czy przybliżycie skanowany obiekt. W książce macie do zaznaczenia, że jest to skan przedniej i tylnej okładki. Dopasujecie więc opcje do aktualnych wymagań. Pozostała jeszcze kwestia filmów.
Jak sami widzicie, jakość nie jest zbyt dobra. Choć trzeba przyznać, że dobrze on rozpoznaje tekst w książce i przy wolniejszej zmianie stron wszystko byłoby czytelne. Jest to jednak dodatek, który czasami może się przydać – częściej będziecie wykorzystywali standardowe skanowanie.
Podsumowanie
IRIScan Desk 5 Pro kupicie za około 1100 zł. Nie jest to urządzenie dla każdego, ale świetnie sprawdzi się ono w niektórych zastosowaniach. Będzie ono niezastąpione wszędzie tam, gdzie skanuje się dużo różnych rzeczy – książek, dokumentów czy zdjęć. Dzięki IRIScan Desk 5 Pro skanowanie odbywa się sprawnie, szybko i w dobrej jakości.
Urządzenie średnio radzi sobie jedynie z rozpoznawaniem kodów kreskowych. Poza tym nie będziecie mieli większych problemów. Świetnym dodatkiem jest przycisk do skanowania, który przyspieszy Wam pracę. Tak jak pisałem – jest to bardzo specyficzne urządzenie, nie dla każdego. Jeśli jednak widzicie dla niego zastosowanie to zapewne z zakupu będziecie zadowoleni.
Zdjęcia wykonano za pomocą smartfona Oppo Reno.