Podczas pandemii koronawirusa wojsko USA stara się działać, jak zwykle, ale nie jest to wcale łatwe – operacje albo się opóźniają, albo w ogóle się nie odbywają. Personel również nie jest odporny, jak więc Armia USA sobie radzi?
Departament Obrony zajmując się ogromną światową podażą sprzętu medycznego, ogłosił 17 marca, że dostarczy 2000 respiratorów i pięć milionów masek ochronnych do amerykańskiego Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej. Sekretarz obrony Mark Esper powiedział, że maski są „różne” od ich cywilnych odpowiedników i wymagają specjalnego przeszkolenia dla użytkowników cywilnych. Personel Departamentu Obrony „prawdopodobnie zapewni takie szkolenie”.
Obecnie 49 amerykańskich pracowników wojskowych na całym świecie choruje na COVID-19. Jednak liczba tych przypadków w samej Armii Amerykańskiej jest nieznana, ale ta nie poddaje się w myśl pomagania swojemu społeczeństwu.
Tak więc, obecnie korpus inżynierów armii udaje się do Nowego Jorku, aby pomóc miastu, remontując np. puste budynki, aby pomieścić zarażonych. Z kolei Amerykańska Marynarka Wojenna jest w trakcie aktywacji dwóch statków szpitalnych, USNS Mercy i USNS Comfort.
Czytaj też: WhatsApp i WHO uruchamiają specjalnego czatbota, który odpowie na pytania związane z koronawirusem
Tymczasem transportowiec Amerykańskich Sił Powietrznych Globemaster III C-17 odbył misję polegającą na przetransportowaniu 500000 zestawów testowych COVID-19 z Włoch do USA. Służba podobno przygotowuje się do przygotowania swoich usług lotniczych, w których transporty, takie jak C-17, zamieniane są w latające karetki pogotowia ratunkowego w celu przemieszczania osób wymagających krytycznej opieki.