Reklama
aplikuj.pl

Jak duży udział w produkcji tlenu ma Amazonia?

Pożary szalejące w amazońskiej dżungli w ostatnich dniach zwróciły uwagę całego świata. Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro, który objął urząd w 2019 r., zobowiązał się do zmniejszenia ochrony środowiska i zwiększenia rozwoju rolnictwa w Amazonii. Niestety, wygląda na to, że polityk dotrzymał danego słowa. Ale czy Amazonia faktycznie stanowi zielone płuca Ziemi? 

Często powtarzane twierdzenie, że lasy deszczowe Amazonii produkują 20% tlenu na naszej planecie, jest błędne. W rzeczywistości prawie cały tlen, którym oddychamy na Ziemi pochodzi z oceanów, a jego ilość wystarczy na miliony lat. Tegoroczne pożary są przerażające z wielu powodów, ale wyczerpanie zapasów tlenu na naszej planecie nie jest jednym z nich.

Czytaj też: Pożary w Amazonii – winne głównie dwie branże

Mimo, że rośliny wytwarzają dużo tlenu, to związane z nimi drobnoustroje zużywają go równie wiele. W rezultacie produkcja netto tlenu przez lasy – a właściwie wszystkie rośliny lądowe – jest bliska zeru. Aby tlen gromadził się w powietrzu, część materii organicznej wytwarzanej przez rośliny w procesie fotosyntezy musi zostać usunięta z obiegu, zanim będzie mogła zostać użyta ponownie. Dzieje się tak na obszarach oceanu, gdzie wysokie poziomy składników odżywczych powodują zakwity glonów. Martwe glony opadają wgłąb ciemnych wód, gdzie żywią się nimi mikroby. Oczywiście zużywają one tlen.

Jednak na pewnych głębokościach mikroby nie występują, a tlen jest zaoszczędzany. Mimo że fotosynteza roślin jest odpowiedzialna za produkcję tlenu, tylko znikoma jego część tworzy zapasy tlenu w powietrzu. Tym samym powinniśmy potępiać władze Brazylii oraz sprawców podpaleń, jednak należy uczciwie przyznać, że Amazonia nie zaopatruje nas w tlen w takim stopniu, jak mogłoby się wydawać.

[Źródło: livescience.com]

Czytaj też: Znad Amazonii unoszą się ogromne ilości tlenku węgla