Reklama
aplikuj.pl

Jak działa ANC? Wszystko co musicie wiedzieć o aktywnej redukcji hałasu

jak działa ANC? , działanie ANC, jak działa ANC, Aktywna redukcja hałasu

ANC, czyli aktywna redukcja hałasu stała się już powszechna we wszelakiej maści słuchawek, dlatego bierzemy ją dziś na tapetę, aby rozwiać wszelkie wątpliwości na jej temat. Jednak odpowiedź na to, jak działa ANC jest prosta!

Jak działa ANC, czyli aktywna redukcja hałasu?

Kilka dekad minęło od tych pierwszych prototypów słuchawek z ANC (Active Noise Cancellation), ale to wcale nie oznacza, że pierwotny pomysł na jej realizację uległ zmianie.

Może i jego realizacja uległa znacznym ulepszeniom, ale w gruncie rzeczy, ANC ciągle polega na tym samym schemacie działania i warto tutaj przywołać słowa niejakiego Dana Gaugera, członka zespołu inżynierów firmy Bose, od której to wszystko się zaczęło. Ten powiedział, kiedy opisywał działanie ANC pod kątem samego zachowania się dźwięku:

Aby wyeliminować hałas, musisz wziąć wszystkie częstotliwości. Dla każdej z nich musisz wytworzyć falę dźwiękową o tej samej częstotliwości, tej samej amplitudzie, ale o przeciwnej fazie. Musisz więc połączyć +1 z –1.

Najlepiej zobrazować to prostą grafiką, na której widać, jak jedna (czerwona) fala dźwiękowa jest odwrócona względem niebieskiej, która jest tutaj hałasem z zewnątrz. Kiedy takie dwie fale odbierze nasze ucho w tym samym momencie, hałas jest niwelowany.

Brzmi prosto? W teorii oczywiście tak, bo wszystko, czego aktywna redukcja hałasu potrzebuje do działania, to ściśle współpracującego ze sobą trio. Mowa o wbudowanych w słuchawki zewnętrznych mikrofonów, specjalnego układu w słuchawkach i tradycyjnego przetwornika, czyli nawet nie dodatkowej membrany. Ta główna, która odpowiada za generowanie dźwięku, w zupełności bowiem wystarcza.

to-najlepsze-sluchawki-douszne-z-redukcja-szumu-tak-przynajmniej-reklamuje-je-bose-2

Te pierwsze zbierają hałas z zewnątrz i w czasie rzeczywistym przekazują go sterownikowi, który „odwraca” pasmo częstotliwości hałasu, przekazując je do grającego ciągle przetwornika, generującego te odwrócone pasmo razem z np. muzyką. Dodatkowo nad wszystkim czuwa jeszcze jeden mikrofon, dając znać wspomnianemu układowi, czy nie należy poczynić pewnych regulacji. 

Czytaj też: Przewidujemy przyszłość PS5 i Xbox Series
Czytaj też: Najlepszy smartwatch do 300 zł
Czytaj też: TOP 10 ekskluzywnych gier PS4

Historia ANC zaczęła się z kolei w 1978 roku, kiedy to Amar Bose, profesor elektrotechniki na MIT i właściciel firmy, rozpoczął swój ponad 6000-kilometrowy lot z Zurychu do Bostonu i sfrustrował się zapewnionymi przez linię lotniczą słuchawkami. Lekki zestaw okazał się bowiem nieskuteczny w wyciszaniu warkotu silników i nie pozwalał oddać się muzycznym przyjemnościom.

Bose Noise Cancelling Headphones 700

Jeszcze podczas lotu wpadł na pomysł rozwiązania swojego nowego problemu, kładąc podwaliny pod pierwsze słuchawki z redukcją hałasu z zewnątrz dla konsumentów. Do tej pory bowiem patenty z nią związane dotyczyły bardziej profesjonalnych zastosowań.

W walce z hałasem otoczenia ANC to nie wszystko

Nie myślcie sobie, że opisane wyżej połączenie sprzętu wystarcza, aby z każdych słuchawek zrobić model świetnie wygłuszający dźwięki z otoczenia. Tak łatwo producenci nie mają, bo w rzeczywistości trudno stworzyć słuchawki, które odetną nas od świata rzeczywistego w pełni. Walka z działającą w tle klimatyzacją, silnikiem samochodu, czy samolotem, to dla nich pestka, ale te głośniejsze dźwięki mogą stanowić dla nich wyzwanie.

Ważną częścią ANC jest bowiem wygłuszanie towarzyszące nam od dekad, czyli po prostu to pasywne. Najłatwiej uzyskać je w przypadku dokanałowych słuchawek, które wypełniają cały kanał słuchowy, świetnie blokując jakiekolwiek dźwięki z otoczenia przed dostawaniem się do naszych uszu. Z kolei w modelach wokółusznych wszystko zależy od jakości nausznika oraz muszli.

W ich przypadku jest jednak ciekawie, bo znacznie większe słuchawki wokółuszne mogą pomieścić okazalsze membrany, lepszej jakości sprzęt i więcej mikrofonów zewnętrznych. Dlatego właśnie to zwykle je uznaje się za te z możliwie najlepszą implementacją ANC. 

Słuchawki z ANC nie dla każdego

Zwykle jeśli coś kupujemy, to chcemy mieć możliwie najwięcej za możliwie najmniej. Dodatek ANC w słuchawkach może kusić, ale zawsze warto zadać sobie pytanie, czy aby na pewno potrzebujemy tej funkcji? Osobiście w swoim życiu korzystam z trzech par słuchawek, z czego tylko jedne posiadają ANC i wbrew pozorom, sięgam po nie najrzadziej, bo zwykle podczas odkurzania, czy koszenia trawy, aby dało się jakoś posłuchać audiobooków. 

Słuchawki TrueControl ANC, RHA Słuchawki TrueControl ANC, TrueControl ANC

Nie jest to moje widzimisię, bo w rzeczywistości przy ograniczonym pewną kwotą budżecie nie sięgnąłbym po model z ANC. Powód jest prosty – wszystko na rynku kosztuje, a dodatek funkcji ANC w słuchawkach odbija się na cenie, komforcie i nawet jakości dźwięku. Dodatkowe komponenty do działania ANC ważą bowiem swoje, wymagają prądu do działania, a w większości przypadków działają negatywnie na brzmienie. Najlepiej widać to w modelach z możliwością wyłączenia i regulacji natężenia aktywnej redukcji dźwięku. 

Po jego aktywacji da się usłyszeć, że dźwięk staje się nieco przygaszony, tony wysokie przestają być aż tak czyste, a scena muzyczna ulega skurczeniu. Dodajmy do tego fakt, że działanie ANC w tle pobiera więcej energii i voila, zamiast słuchać ulubionej muzyki przez 10 godzin na jednym ładowaniu, słuchamy jej tylko osiem. 

logitech g pro x lightspeed

Dlatego ważne jest, żeby nie kupować słuchawek w ciemno, a dokładnie przemyśleć ich zakup. Nie potrzebujecie ANC? Machnijcie na ten dodatek ręką, bo w tej samej cenie dostaniecie model, który będzie się cechował z reguły lepszą jakością dźwięku, wyższym komfortem i wyższą energooszczędnością. 

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News