Wystawa Galileo 5G przygotowana przez firmę Huawei pokazuje m.in. do czego i jak wykorzystać sieć 5G. A przy okazji przybliża historię firmy, z której usług na początku nikt nie chciał korzystać.
Huawei? Tanio? Lepiej? Nie nie, dziękujemy
Kiedy w latach 1996-1997 Huawei próbował sprzedać swoje pierwsze stacje bazowe, nikt nie miał zamiaru korzystać z ich usług. Czy to powinno kogokolwiek dziwić? Nieznana nikomu firma z Chin przychodzi o mówi – zrobimy to lepiej i taniej. Nic dziwnego, że początki działalności firmy nie były usłane różami.
Wszystko zmieniło się w 2003 roku. To co widzicie na zrzucie obrazku powyżej, to makieta stacji bazowej sieci 2G. Mamy wielki maszt z nadajnikiem i dużą szafę zawierającą, dla uproszczenia, systemy łączności. Jeśli chcielibyśmy uruchomić tutaj sieć 3G, trzeba byłoby postawić drugą szafę. Huawei wpadł na pomysł, aby część sprzętu zabrać z owej szafy i powiesić na maszcie. Efektem czego można było uruchomić system sieci 2G i 3G, zajmując przy tym tyle samo miejsca. To okazało się przełomem, który pozwolił wypłynąć firmie na światowe rynki. Huawei oferował coś nowego, lepszego i tańszego.
Później przyszedł czas na tzw. Multi-Band. Czyli zamknięcie nadajników różnych generacji sieci komórkowej w jednej obudowie.
Czytaj też: Huawei pokazał mi jak wykorzystać 5G w praktyce
Obecnie możliwe jest uruchomienie nadajnika obsługującego wszystkie technologie sieci komórkowej, zamknięte w jednym, modułowym elemencie. A dzięki rozwojowi technologii takich jak np. Massive-MIMO, w jednym prostopadłościennym słupku, który znamy z naszego otoczenia, można zmieścić aż 64 anteny.
Historia sieci 5G, czyli Steve Jobs na wystawie Huawei
Prace nad siecią 5G Huawei rozpoczął w 2009 roku. Firma zainwestowała w rozwój nowej technologii 4 mld dolarów, a pierwsze zyski pojawiły się dopiero 10 lat później. Nad badaniami pracowało 700 matematyków, 800 fizyków, 120 chemików oraz 7000 ekspertów od rozwoju technologii.
Co ciekawe, wśród osób zasłużonych w rozwoju sieci komórkowych Huawei wymienia Steve’a Jobsa, założyciela Apple. Za stworzenie iPhone’a, który znacznie przyśpieszył rozwój usług mobilnych.
Jak wykorzystać sieć 5G, czyli 5G w praktyce
Szybki Internet to tylko skutek uboczny sieci 5G. Jej wdrożenie daje dostęp do szeregu mniej lub bardziej istotnych usług, z których możemy korzystać na co dzień. To co widzicie na powyższej grafice to rozwiązanie dedykowane np. drogeriom. Podchodzimy do lustra, na którym możemy zobaczyć, jak będzie wyglądać dany kolor pomadki. Lub innego specyfiku do makijażu, o którym pewnie nie mam zielonego pojęcia.
W podobny sposób można np. przymierzyć okulary. Co jest ważne szczególnie dzisiaj, kiedy optycy muszą każdorazowo dezynfekować wszystkie przymierzone okulary.
Wszystko to jest możliwe dzięki rozszerzonej rzeczywistości (AR). W ten sam sposób można tworzyć interaktywne wystawy, albo prowadzić lekcje w szkole. Technologia może nam np. ożywić leżący przed nami szkielet dinozaura. Rozszerzoną i wirtualna rzeczywistość można też wykorzystać w procesie projektowania różnych urządzeń. Pamiętacie jak Tony Stark budował kostium Iron Mana? Co prawda na tak zaawansowane interfejsy graficzne musimy jeszcze poczekać, ale już dzisiaj można w podobny sposób rozłożyć np. samochód na fruwające wokół nas części.
Innym zastosowaniem sieci 5G, które będzie dla nas namacalne mogą być transmisje telewizyjne. To co widzicie na powyższym obrazie, plus oczywiście kamera, wystarczy do transmitowania obrazu w jakości 4K. Jeśli plany dopiszą, sieć 5G będzie wykorzystywana podczas piłkarskich mistrzostw świata w piłce nożnej w Katarze, w 2022 roku.
Sieć 5G pomaga tworzyć smartfony… z 5G. Czyli sieć 5G w przemyśle
Podczas wirtualnej wycieczki mogłem zobaczyć film z chińskiej kopalni, która wdrożyła sieć 5G. Kopalnia, jak łatwo jest się domyślić, nie jest przyjaznym miejscem do pracy. Dzięki wdrożeniu sieci 5G część pracowników mogła przenieść się spod ziemi, do eleganckich, czystych biur. A maszynami, którymi do tej pory sterowali z pozycji kierowcy, mogą dzisiaj sterować zdalnie. Efekty? Liczba pracowników znajdujących się pod ziemią zmalała ze 140 do 60, co podniosło bezpieczeństwo pracy. Koszty działalności spadły o 3 mln dolarów, a efektywność pracy wzrosła o 200%.
Czytaj też: Dzięki sieci 5G mogą sterować koparką z domu
Huawei wykorzystuje sieć 5G w swoich fabrykach. Tutaj również mamy konkretne liczby potwierdzające skuteczność takiego zabiegu. W 2020 roku, linie produkcyjne musiały zostać przestawione z produkcji smartfonów serii P40, na produkcję serii Mate 40. W przypadku klasycznego, kablowego połączenia wszystkich urządzeń, taka operacja zajęłaby 10 dni. Rezygnacja z kabli i przejście na sieć 5G spowodowała, że przestawienie linii produkcyjnych trwało tylko 2 dni.
Galileo 5G jest interaktywną wystawą, którą można obejrzeć w Chinach. Możliwość zwiedzenia jej części dostałem m.in. dzięki sieci 5G, bo to za jej pośrednictwem mogłem oglądać transmisję w Polsce. Na żywo. Technologia…