Brytyjska firma Ribble pochwaliła się tym, co można uznać za jeden z najlżejszych rowerów na świecie. Mowa o modelu Endurance SL e Hero, który w swoim dążeniu do bycia lekkim mógł nieco się zagubić.
Walka o wagę!
Przed rokiem informowaliśmy, że to Freicycle stał się oficjalnie najlżejszym elektrycznym rowerem na świecie, kiedy Księga Rekordów Guinnessa wzbogaciła się o wpis na jego temat, wspominając o wadze zaledwie 6,872 kg. Był to jednak rower jednorazowy, niedopuszczony do masowej produkcji, gdzie jednak trafił ważący 8,5 kg HPS Domestique, którego można uznać za ten najlżejszy obecnie produkowany rower elektryczny. Można też wyróżniać najlżejszy składany ebike Hummingbird (10,3 kg), czy najlżejszy elektryczny rower górski z pełnym zawieszeniem od Treka, który zawdzięcza to miano masie rzędu 15,75 kg.
Czytaj też: Oto rowerowe powerbanki VanMoof do firmowych eBike
Niestety to dążenie do bycia „najlżejszym elektrykiem” nie zawsze wychodzi rowerom najlepiej, bo choć w cenie są elementy z włókna węglowego, czy zabawa z oszczędzanie wagi na każdej najmniejszej części, to często waga zaślepia projektantów, wymuszając na nich ograniczenia co do systemu napędowego, co finalnie kłóci się poniekąd z samą formą „elektrycznego roweru”. Jak poradził sobie z tym nowo zaprezentowany Endurance SL e Hero firmy Ribble?
Endurance SL e Hero jako jeden z najlżejszych rowerów
Przechodząc od razu do konkretów, Endurance SL e Hero firmy Ribble waży 10,5 kilogramów, co sprawiło, że choć nie jest rekordowo niski, to wśród „swoich”, a nawet modeli pozbawionych elektrycznego wspomagania już wręcz przeciwnie. Zachowuje przy tym wygląd roweru kolarskiego pozbawionego elektrycznego doładowania.
Czytaj też: PentaLock pokazuje środkowy palec złodziejom rowerów
Sami zapewne wiecie, jak dużo ważą same układy napędowe, a ten w przypadku tego modelu przyjmuje skromną postać z minimalistycznym silnikiem EBM X35 o mocy 250W w tylnej piaście i 208 Wh akumulatorem w dolnej rurze. To połączenie umożliwia jazdę ze wspomaganiem do 25 km/h i maksymalny zasięg do ponad 90 km, ale firma nie zdradza tego na swojej oficjalnej stronie, zmuszając nas do małych spekulacji.
Ten system napędowy został umieszczony w ultralekkiej ramie z włókna węglowego, które to posłużyło również do wyprodukowania kierownicy, mostka, przedniego widelca i obu kół uzupełnionych bęzdętkowymi oponami Schwalbe PRO ONE TT Evo Super Race. Mieszankę uzupełnia też siodełko firmy Fizik, a kwestie napędowe elektroniczna przerzutka z górnej półki, czyli Shimano Dura Ace Di2 razem z 11-biegową kasetą oraz system hamulców hydraulicznych Shimano Dura Ace.
Czytaj też: Aventon Aventure, czyli elektryczny rower na każdą trasę
Największy problem z Ribble Endurance SL e Hero? Przede wszystkim cena, która wynosi zawrotne 6999 funtów brytyjskich, podczas gdy standardowa wersja Ribble Endurance SL ko wadze około 12 kg jest do kupienia za 2999 funtów, a 13-klilogramowy Endurance AL e już 2699 funtów. Przeskok cenowy jest więc ogromny, ale to nie pierwszy raz, kiedy widzimy, jak szalona pogoń za wagą odbija się znacząco na finalnej kwocie. Pytanie tylko, czy dla większości z nas lepszym wyborem nie byłby zwyczajny, mainstreamowy rower z komponentami za te 6999 funtów, z czego większość poszłaby na solidny układ napędowy.