Jeśli w nowej Corvette rozczarował Was silnik, to spokojnie – marka Hennessey Performance zagwarantuje Wam jej godną wersję.
Sama w sobie Corvette C8 Stingray z silnikiem środkowym jest świetna, oferując wygląd i osiągi supersamochodu w cenie samochodu sportowego. Dla przypomnienia, Chevrolet postawił w niej na 6,2-litrową jednostkę z ośmioma cylindrami w wersji LT2. Ta generuje moc rzędu 495 koni mechanicznych z momentem obrotowym rzędu 637 Nm, ale „z opcjonalnym wydechem”, a więc w standardzie powinniśmy oczekiwać o kilka KM mniej.
Z kolei Hennessey Performance jest najbardziej znany ze swojej serii hipersamochodów Venom. Jest również jednym z największych amerykańskich sklepów tuningowych, masowo wprowadzając ulepszenia dużej mocy do wielu modeli. Tak też było w tym przypadku, kiedy ankieta wykazała, że klienci chcą jednego – jeszcze wydajniejszej Corvette Stingray.
Tradycyjnie Hennessey nie planuje wyłącznie jednej wersji. W tej najniższej zapewni skromny zysk mocy za sprawą wymiany układu wydechowego na autorski ze stali nierdzewnej. Na drugim poziomie wprowadzi sprężarkę, która podbije moc do 700 KM, ale to, co dzieje się na trzecim poziomie zaawansowania, rozwala wszelkie bariery.
Tam bowiem Hennessey zaoferuje specjalnie zmodyfikowany silnik LT2 V8 z kutymi tłokami i prętami, ulepszone elementy wewnętrzne i parę masywnych turbosprężarek. Wtedy bestia z podwójnym turbodoładowaniem wytworzy całe 1200 KM, co wymaga „ulepszonego i wzmocnionego” dwusprzęgłowego napędu.