Pisanie wstępu do tematu, który łączy Keanu Reevesa, Cyberpunka 2077 i uniwersum Cyberpunk w migającym gdzieś w tle filmie jest chyba bezcelowe. Przygotujcie się więc, bo jeśli proroctwo twórcy pierwowzoru się sprawdzi, to dostaniemy nie tylko grę, ale też dzieło na wielkim ekranie.
Czytaj też: Cyberpunk 2077 – Dlaczego nie spodoba Ci się nowa gra REDów?
Mike Pondsmith podczas wywiadu z Video Games Chronicle wspomniał o naprawdę ciekawej kwestii:
Nie mogę nic powiedzieć [o prawach do filmu]. Ale gdy Keanu Reeves jest przywiązany do tworu, ten staje się o wiele bardziej prawdopodobny. W tym momencie uczymy ludzi o tym nowym rodzaju cyberpunku. Moim ulubionym filmem jest Blade Runner, ale z natury rzeczy uważam, że jest to film retrorefleksyjny, a rok 2049 był jeszcze bardziej intelektualny. Znaleźliśmy słodki punkt w Cyberpunk, który sprawia, że myślicie, ale nie zalejemy was informacjami i nie będziemy was uczyć.
Był to idealny moment, żeby powiązany z produkcja Cyberpunk 2077 twórca wypaplał jeszcze inne wielkie nazwiska, które pojawią się w grze. Pytanie o to zbył prosto „zostawię to bez komentarza”, a w kwestii ewentualnej kontynuacji współpracy z CD Projekt Red wyznał, że „gdyby nie miał firmy w Seattle, to prawdopodobnie przeniósłby się do Polski, żeby po prostu spędzać wolny czas z ludźmi ze studia”. Nic dziwnego, bo wcześniej powiedział, że nasi rodacy są „W istocie są ludźmi, którzy są honorowi, szczerzy, głęboko troszczą się o to, co robią i dla kogo tworzą”.
Czytaj też: Cyberpunk 2077 na PS4 Pro z pewnością Was zadowoli
Źródło: Video Games Chronicle