Wiele zostało powiedziane na temat kofeiny, a teraz nowe badania z University of Illinois wyjaśniły nam jej właściwości zapobiegające otyłości.
Oczywiście kofeina od dawna uważana jest za skuteczny środek hamujący apetyt i już wcześniej wykazano, że przyspiesza procesy metabolizmu tłuszczów w organizmie. Głównym celem wspomnianego badania było ustalenie, czy działanie przeciw otyłości partnera było związane konkretnie z kofeiną, czy też było wynikiem innych składników zawartych w napoju.
Przeprowadzono szereg testów na zwierzętach, karmiąc szczury dietą wysokotłuszczową i bogatą w cukier wraz z suplementami kofeinowymi w postaci herbaty sojowej, kawy lub źródła syntetycznego. Wynik wykazał, że szczury, które spożywały którąkolwiek z form kofeiny, przybrały na wadze mniej niż szczury jedzące to samo menu, ale bez kofeiny.
Jako że było jasne, że to kofeina jest tym kluczowym środkiem przeciw otyłości u partnera, to naukowcy drążyli temat bardziej. W następstwie przeprowadzili szereg badań kultury komórkowej, aby zbadać wpływ kofeiny na komórki tłuszczowe. Na ich podstawie stwierdzono, że kofeina obniżyła akumulację lipidów w komórkach tłuszczowych o 20–41 procent, niezależnie od ich źródła.
Co ważniejsze, naukowcy odkryli, że kofeina obniża ekspresję kilku genów zaangażowanych w metabolizm lipidów, zarówno w tkance tłuszczowej, jak i wątrobie. Trzy geny zidentyfikowane w badaniu były powiązane z produkcją cholesterolu lipoprotein o niskiej gęstości w wątrobie.
Wszystko to sugeruje, że kofeinę można uznać za środek przeciw otyłości, jednak badania na ludziach były dotychczas mieszane pod względem skuteczności stosowania kofeiny jako strategii dietetycznej. Pamiętajcie jednak – to kofeina, a nie kawa (herbata, yerba mate) sama w sobie ma takie właściwości, które w połączeniu z cukrem, czy bitą śmietaną mijają się z celem.