Ponad 15 lat temu astronomowie zaobserwowali nietypową strukturę kosmiczną, która w ultrafiolecie wyglądała niczym oko spoglądające bezpośrednio na Ziemię. Teraz udało się wyjaśnić, w jaki sposób ono w ogóle powstało.
Wspomniany obiekt jest w rzeczywistości mgławicą, do której powstania doprowadziła kolizja dwóch gwiazd. Ustalenia w tej sprawie, opublikowane na łamach Nature, sugerują, że co najmniej jedna cecha wyróżniała tę obserwację. Dokonano jej bowiem ok. 5000 lat po zderzeniu.
Czytaj też: Czym jest promieniowanie kosmiczne?
Czytaj też: Elektrownia słoneczna w kosmosie? Brytyjskie władze kształtują przyszłość
Czytaj też: Jak szybko porusza się Międzynarodowa Stacja Kosmiczna?
Zazwyczaj zderzenie prowadzi do sytuacji, w której centrum wydarzeń zostaje zasłonięte przez obłoki pyłu i gazu. W tym przypadku cały ten pył zdążył „opaść”, co przełożyło się na zapewnienie dobrego widoku. Pierścienie widoczne na powyższym zdjęciu oddalają się od siebie w przeciwnych kierunkach z prędkością sięgającą 400 kilometrów na sekundę.
Kosmiczna zagadka była pokłosiem obserwacji z 2004 roku
Co ciekawe, wczesne hipotezy, powstałe wkrótce po zaobserwowaniu „oka” sugerowały, że naukowcy mają do czynienia z gorącą planetą podobną do Jowisza, która została uchwycona w grawitacyjną pułapkę ze strony jej gwiazdy. Tego typu doniesienia zostały jednak szybko podważone. Przełom w sprawie nastąpił dopiero w 2017 roku.
Co więc dokładnie się stało? Zdaniem badaczy, przed tysiącami lat wokół większej gwiazdy krążyła mniejsza. Wraz z wiekiem ten większy obiekt zaczął powiększać swoje rozmiary, zbliżając się do mniejszego towarzysza. Ten, mający około 1/10 masy Słońca – został pochłonięty, co doprowadziło do powstania chmury kosmicznych szczątków przedzielonych dyskiem akrecyjnym.
Czytaj też: Kosmiczna konstelacja budzi wątpliwości NASA. Ostrzeżenie przed katastrofą
Czytaj też: Drzewa zawierają zaskakująco dużo informacji o kosmicznych eksplozjach
Czytaj też: Bakterie w kosmosie przetrwały okrągły rok. Ale zauważono u nich zmiany
W wyniku tej fuzji powstały dwa stożkowate obłoki złożone z pozostałości widocznych do dzisiaj. W ciągu kolejnych tysięcy lat, rozszerzający się obłok obniżył swoją temperaturę, tworząc cząsteczki wodoru, które wchodziły w interakcję z ośrodkiem międzygwiazdowym. Dzisiaj widzimy pozostałości tych wydarzeń w formie jasnej emisji promieniowania ultrafioletowego.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News