Reklama
aplikuj.pl

Czy latające samochody zrewolucjonizują działania kryzysowe?

Latające samochody, określane przez Pentagon mianem ORB, mogłyby być używane do transportu VIPów oraz zadań takich jak gaszenie pożarów, ewakuacja personelu, ratownictwo medyczne czy poszukiwania zaginionych.

Gen. broni S. Clinton Hinote twierdzi, że latające samochody będą bardzo szybkie i wykonane z materiałów kompozytowych, co zmniejszy ich wykrywalność. Dzięki temu będą one przydatne dla jednostek, które muszą przedostać się na trudno dostępne tereny. Zdaniem Hinote’a pojazdy poruszające się w powietrzu, wykorzystujące napęd elektryczny, mogłyby stanowić małą rewolucję, ponieważ paliwo jest ciężkie i utrudnia logistykę.

Czytaj też: Elektryczny latający samochód Airspeeder Mk3 ma wygląd rodem z filmów

Na początku maja inżynierowie związani z programem AFWERX, zarządzanym przez Laboratorium Badawcze Sił Powietrznych ogłosili, że uzyskano zgodę na przelot załogowego elektrycznego samolotu ALIA firmy BETA Technologies. Owe przedsiębiorstwo współpracuje ze służbami w ramach programu Agility Prime, którego celem jest opracowanie latającego samochodu o różnorakich zastosowaniach. Z kolei Joby Aviation, również współpracująca z Agility Prime, otrzymała w grudniu pierwsze zezwolenie na przelot.

Latające samochody miałyby pomóc w transporcie, ratownictwie i działaniach kryzysowych

W marcu ALIA wykonała pierwszy lot międzystanowy, a nawet ustanowiła nowy rekord dotyczący zasięgu i wysokości: wyniósł on 240 kilometrów oraz ponad 240 metrów. Zdaniem Hinote’a latające samochody, pionowy start i lądowanie oraz nowe źródła energii są w centrum zainteresowania Pentagonu między innymi ze względu na walkę ze zmianami klimatu. Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych mają prowadzić tego typu eksperymenty przez cały obecny rok.

Czytaj też: Pentagon szykuje raport o UFO. Znajdzie się w nim wiele niewyjaśnionych zjawisk

W zeszłym roku dr Will Roper, ówczesny zastępca sekretarza Sił Powietrznych ds. zakupów, technologii i logistyki, powiedział, że do końca dekady służby planują posiadanie 30 elektrycznych pojazdów latających. I choć nie wiadomo, czy uda się zrealizować takie plany, to już teraz mówi się o sytuacji, w której Gwardia Narodowa wykonuje misje transportowe nie z użyciem C-130, lecz korzystając z latających samochodów bądź innego rodzaju bezzałogowych samolotów.