Ziemia aktualnie przechodzi przez ogromne zmiany. Dotyczą one między innymi Antarktydy, którą bacznie obserwują naukowcy z całego świata.
Nowe badanie przeanalizowało dane zebrane przez ostatnie 25 lat. Naukowcy skupili się na utracie lodu, która może mieć wpływ na poziom oceanów. Okazuje się, że ciepłe wody zdestabilizowały aż 1/4 lodowca na Antarktydzie Zachodniej.
Czytaj też: Rów Mariański jest głębszy niż sądziliśmy
Dane pochodzą z lat 1992-2017. Zbierane były one przez kilka generacji satelitów, w tym przez ERS-1, ERS-2, Envisat i CryoSat. W celu dokonania nowej analizy naukowcy wykorzystali symulację opadów śniegu, które zostały opracowane przez model klimatyczny RACMO. Badacze porównali zmiany wysokości powierzchni z oczekiwanymi opadami śniegu i na tej podstawie wyciągnęli nowe wnioski.
Okazuje się, że naturalne wahania opadów spowodowały niewielki, krótkotrwałe zmiany wysokości powierzchni na dużych obszarach. Jednakże największe zmiany, które utrzymywały się przez dziesięciolecia, wykazały znaczną utratę lodu co wskazuje na brak równowagi lodowca.
W niektórych miejscach lód przerzedził się nawet o 122 metry a straty w lodowcach występują teraz 5x szybciej niż w latach 90-tych. Badanie pokazuje więc, że przyszłość Antarktydy nie jest zbyt różowa. Wskaźniki utraty lodu mogą potroić się w najbliższym czasie co nie wpłynie dobrze na poziomy mórz i oceanów.
Czytaj też: Tajemnicze zwierzę znalezione w bursztynie
Źródło: Newatlas