Dla wielu z Was zapewne nie będzie odkrywcze, że mniejsze samochody w wypadkach są na przegranej pozycji, ale czy jesteście świadomi jak bardzo?
Sprawie przyjrzała się organizacja Insurance Institute for Highway Safety (IIHS), która jest najbardziej znana z ocen testów zderzeniowych, ale zbiera również dane do głębokich analiz rynkowych. Tak się z kolei składa, że co trzy lata organizacja bada wskaźniki śmiertelności w porównaniu z zarejestrowanymi pojazdami na drodze. Najnowsza lista pokazuje z kolei, że ciągle kierowcy małych samochodów giną częściej w wypadkach w przeciwieństwie do tych w większych pojazdach.
Próbka danych dla najnowszych statystyk ofiar śmiertelnych obejmuje lata 2015–2018. Podobnie jak w przypadku każdego znacznego zestawu danych, istnieją różne sposoby ich interpretacji. Dlatego IIHS dokłada wszelkich starań, aby wyjaśnić to w raporcie, przytaczając zmienne, takie jak łączna liczba przejechanych kilometrów, lokalizacje wypadków i prędkości, które mogą mieć wpływ na finalny wniosek.
Czytaj też: Prototyp nowego Land Rover Defender budzi kwestię V8
Wierzymy więc w sumienność analityków, który stwierdzili, że samochody subkompaktowe (wymienione w danych jako mini samochody) doświadczyły średnio 108 zgonów na milion zarejestrowanych pojazdów w tym trzyletnim okresie w porównaniu z 52 zgonami w przypadku dużych pojazdów. Łącząc to z przejechanymi kilometrami wskaźnik był już niższy, ale ciągle ponad dwukrotnie większy (78 vs 36 zgonów).
Wnioski nasuwają się więc same, a jeśli ciekawią Was szczegóły, najbardziej „ryzykownym” okazał się Ford Fiesta, podczas gdy kierowcy luksusowych samochodów i dużych SUVów nie zaliczyli żadnego zgonu (via Motor1).
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News