Przez lata naukowcy obserwujący Czerwoną Planetę zauważyli wiele ciemnych, wąskich linii, które okresowo pojawiają się na stromych, skierowanych w stronę słońca zboczach.
Poprzednie badania sugerowały, że te ciemne smugi, zwane RSL, powstają w następstwie przepływu słonej wody w czasie cieplejszych pór roku. Przeprowadzone w ostatnich latach misje wykazały jednak, że niektóre parametry, takie jak kąt nachylenia zboczy, nie są zgodne ze zjawiskiem przepływu cieczy.
Czytaj też: Oto napęd, który może zabrać ludzi na Marsa. Lot byłby znacznie szybszy niż obecnie
Czytaj też: W pobliżu Ziemi eksplodowała kiedyś supernowa. Jak wpłynęła na naszą planetę?
Czytaj też: Na Antarktydzie znaleziono nietypowy minerał. Taki sam odkryto na Marsie
Janice Bishop z SETI oraz jej współpracownicy sądzą, że za obserwowanym fenomenem mogą stać reakcje chemiczne zachodzące na powierzchni Czerwonej Planety. Dokładniej rzecz biorąc, chodzi o interakcje soli z niewielkimi fragmentami lodu oraz wodą w stanie ciekłym.
Mars zawiera osuwiska określane przez naukowców mianem RSL
Artykuł w tej sprawie, opublikowany na łamach Science Advances, sugeruje, iż autorzy badań skupili się na reakcjach pomiędzy minerałami z grupy siarczanów (np. gipsem) a chlorkami sodu, np. w postaci soli kuchennej. Na Ziemi tego typu interakcje prowadzą do zapadania jaskiń czy wypiętrzania dróg.
Czytaj też: Jak powstały lodowce na Marsie?
Czytaj też: Islandię nawiedzały powodzie z lodowcowych jezior. Teraz wyjaśniono ich pochodzenie
Czytaj też: Ludzie mogliby zamieszkać w pobliżu tej planety. Wcale nie chodzi o Marsa
Eksperymenty laboratoryjne wykazały, iż mieszaniny siarczanów oraz soli wraz z kawałkami lodu i popiołami wulkanicznymi doprowadziły do tworzenia cienkich warstw lodu na powierzchniach minerałów. Jeśli te warstwy kurczą się i rozszerzają, mogłoby to prowadzić do wstrząsów pod powierzchnią Marsa. Takowe, w połączeniu z wiatrem, mogłyby wywoływać osuwiska obserwowane przez astronomów.