Przed miliardami lat Mars wyglądał zupełnie inaczej niż obecnie. Był zdecydowanie bardziej wilgotny i mógł nawet zawierać pewne formy życia. Na spotkaniu American Astronomical Society naukowcy stwierdzili, że Czerwona Planeta mogła nawet posiadać pierścienie.
Autorzy tej teorii sugerują, że marsjańskie księżyce w postaci Deimosa i Phobosa mogą wyjaśniać cykl powstawania i zanikania pierścieni otaczających tę planetę.
Pierwszy etap badań stanowiło zebranie informacji zebranych dzięki obserwacjom Phobosa. Księżyc ten coraz bardziej zbliża się do powierzchni Marsa – i choć proces jest powolny, to w pewnym momencie grawitacyjne przyciąganie planety i prędkość księżyca na orbicie spowodują, że zostanie on rozerwany na kawałki.
Czytaj też: Jak wyglądają plany SpaceX na zbudowanie miasta na Marsie?
Niektóre z tych fragmentów mogą potem opadać na powierzchnię Marsa, ale znaczna część odłamków może pozostać na orbicie Marsa. Zderzając się ze sobą, utworzą pył i kurz, który mógłby przybrać formę pierścienia planetarnego. Jeszcze ciekawsze jest to, że pierścień może w końcu zmienić się… w nowy księżyc. Naukowcy sądzą nawet, że mogło się to zdarzyć Phobosowi w przeszłości.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Z kolei Deimos, drugi z księżyców, ma bardzo dziwną orbitę. Nie okrąża on planety na tej samej płaszczyźnie co Phobos, lecz jego orbita jest pochylona i nie da się jej do końca wyjaśnić. Naukowcy sugerują, że unikalne cechy orbity Deimosa są w rzeczywistości wynikiem oddziaływania innego dużego obiektu, który wchodzi z nim w interakcję.