McLaren ogłosił, że zamiast 399 egzemplarzy supersamochodu Elva, stworzy zaledwie 249. Jaki jest w tym cel, jako że model kosztuje ponad siedem milionów złotych.
Umówmy się, że McLaren nie miałby żadnego problemu, żeby znaleźć chętnych na tego typu cacko. Jednak według dyrektora generalnego McLarena, Mike’a Flewitta, ograniczenie produkcji do 249 sztuk jest sensowne, bo nadaje samochodowi większej dozy ekskluzywności.
Tak stwierdził w wywiadzie dla Australian Financial Review, mówiąc, że:
Informacje zwrotne od naszych klientów są takie, że uważają, że samochód powinien być bardziej ekskluzywny, dlatego ograniczyliśmy [produkcję Elva] do 249.
Mike Flewitt
Tak naprawdę tego typu cięcie ma sens, bo Aston Martin zwykle produkuje znacznie mniej swoich samochodów. Przykładowo – V12 Speedster doczeka się nakładu zaledwie 88 egzemplarzy… ale jak to bywa, istnieje też druga teoria tej decyzji.
Czytaj też: Jak w dobie pandemii radzi sobie przemysł motoryzacyjny?
Wszystko ponoć może sprowadzać się do pandemii koronawirusa, która ciągle odbija się mocno na rynku motoryzacyjnym. To sprawia, że McLaren albo mógł nie doczekać się rezerwacji każdej sztuki Elva, albo po prostu nie ma pewności, czy stworzy je wszystkie w odpowiednim czasie.
McLaren Elva
Z modelem Elva Ultimate Series McLarena wzbogaci się o nowego speedstera, który dołączy do Senny i modelu Speedtail.
Zacznijmy może od tego, że tradycyjnie McLaren Elva do tanich nie należy. Jego cena rozpoczyna się od 1,425 miliona funtów, ale jest to koszt, którego wielu z pewnością poniesie. Zwłaszcza że jest to trzeci wyjątkowy model w wyjątkowej serii tego brytyjskiego producenta, w którym każdy model jest projektowany do określonego celu. Tak więc, Senna powstała z myślą o biciu rekordów na torze, Speedtail do długich podróży, a Elva… Elva po prostu ma zapewniać nabywcom radość z jazdy.
Elva nie ma więc dachu, przedniej szyby, ani bocznych okien – jedynie parę niewielkich drzwi. Jednak aby nie rozerwać twarzy kierowcy siłą wiatru, korzysta z chowanej osłony przeciwwiatrowej, która kieruje powietrze nad głowami pasażerów. Same siedzenia zostały wyprodukowane z włókna węglowego i mogą być obszyte wodoodporną skórą, a zestaw wskaźników można dostosować wraz z regulowaną kierownicą, żeby zapewnić kierowcy optymalny widok.
Podobnie jak w przypadku każdego innego obecnego McLarena, Elva ma zamontowany silnik na środku. Mowa o V8 z turbodoładowaniem o pojemności 4,0-litrów, który jest ściśle związany z Senną, ale zapewnia samochodowi nie 789, a całe 804 KM. Dodatek 15 koni mechanicznych jest wynikiem połączenia ulepszonego chłodzenia i nowego lekkiego układu wydechowego. Napęd przenoszony jest na tylne koła przez siedmiobiegową półautomatyczną skrzynię biegów. Wynik? Przyśpieszenie do setki poniżej trzech sekund i do 200 km/h w zaledwie 6,7 sekundy. O całe 0,1 sekundy szybciej od Senny.
Komplet informacji dopełnia to, że Elva ma kompozytową platformę McLarena, aktywne hydrauliczne zawieszenie i ceramiczne tarcze hamulcowe. Chociaż jego oficjalna waga nie jest jeszcze certyfikowana, McLaren twierdzi, że będzie to najlżejszy nowoczesny McLaren.