Reklama
aplikuj.pl

Prawdziwie wyścigowy samochód uliczny na torze, czyli Mercedes-AMG Project One

Wreszcie Mercedes potwierdził oficjalnie, że rozwój wyjątkowego hipersamochodu inspirowanego F1, czyli Project One, nie utknął w kropce.

Mercedse-AMG pochwaliło się, że wzięło właśnie ten model na tor i sprawdziło, jak radzi sobie w praktyce jego produkcyjna wersja po trzech latach od premiery koncepcji. Na potwierdzenie tego mamy nie tylko nowe zdjęcie, ale też nagranie.

Hipersamochód Project One od Mercedes-AMG jest zdecydowanie najbardziej szalonym projektem w historii tego oddziału firmy. Zdecydowanie najważniejszą cechą tego cacka jest zastosowana w nim konfiguracja silników. Na jego pokładzie znalazł się bowiem nie jeden, nie dwa, a nawet nie trzy, bo całe cztery silniki.

Dwa elektryczne napędzają przednie koła, a duet elektrycznego z 1,6-litrową i turbodoładowaną V6 zajmuje się rozkręcaniem tych tylnych. Wyjątkowość Project One widać również w zastosowanych rozwiązaniach znanych z technologii obecnej na pokładzie samochodów biorących udział w wyścigach Formuły 1. Ten hipersamochód zapożyczył od nich przede wszystkim silnik wyciągnięty prosto z wyścigowych samochodów.

To właśnie on był największą bolączką pracujących nad Project One inżynierów. Ci musieli bowiem zapewnić mu odpowiednią wytrzymałość na długich trasach, do których nie został przecież stworzony. Wygląda jednak na to, że dopięli swego i zaprezentowany w 2017 supersamochód zmierza już ku finalnej wersji.

Czytaj też: Izera to tak polskie auto, że tylko skrzydeł husarii brakuje

Mercedes-AMG nie ujawnił do tej pory oficjalnej specyfikacji, ale 1000 koni mechanicznych to istne minimum. Zupełnie jak 680-kilogramowy docisk do podłoża, dzięki specjalnych “aerodynamicznym” dodatkom. Cena jednego egzemplarza Project One ma wynosić 2,7 milionów dolarów, co zapewne nie stanie na przeszkodzie, aby planowany nakład 275 egzemplarzy rozszedł się w mgnieniu oka.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News