Najnowsze informacje o W223, a więc Mercedesach S Klasy nowej generacji docierają do nas prosto z wywiadu Mercedes-Fans, który serwis przeprowadził z szefem rozwoju w firmie.
Jürgen Weissinger przyznał, że przeszkody rozwojowe potwierdzone wybuchem koronawirusa kilkakrotnie cofnęły w czasie światową premierę, ale odnowiona Klasa S będzie wreszcie gotowa na oficjalny debiut na początku września. Będzie to uwiecznienie pięciu lat pracy, kiedy to rozpoczęto prace nad nową platformą.
Według rozmowy Klasa S została opracowana do oferowania napędu w konfiguracji zarówno na tylne, jak i na wszystkie koła. Co ważne, w ofercie ciągle znajdzie się silnik V12, który po raz pierwszy zostanie sparowany z 4Matic (via Motor1).
Umówmy się jednak – Klasa S będzie sprzedawać się głównie z silnikami V6 i V8, które teraz otrzymają dodatek łagodnej hybrydy. Będzie z kolei występować z trzema rozstawami osi: standardowym, długim i wyjątkowo długim Maybach. Zwłaszcza ten ostatni skorzysta z nowości w postaci układ kierowniczy tylnego koła.
W momencie premiery flagowy model Mercedesa Klasy S będzie oferował półautonomiczny system jazdy na poziomie 3 z konfiguracją zdolną do otrzymania aktualizacji do poziomu 4. Nie zabraknie w pełni elektrycznego odpowiednika EQS, jak również kilku hybrydowych wersji plug-in o zasięgu elektrycznym do 100 kilometrów.
Czytaj też: BMW dba o swoje silniki diesla w serii 7
Po wrześniowej premierze Mercedes S-Class 2021 wejdzie do produkcji w nowym zakładzie Factory 56 w Sindelfingen, który ma być najnowocześniejszym zakładem samochodowym na świecie.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
