Reklama
aplikuj.pl

Mesobot do badania strefy mezopelagicznej już po testach

Mesobot do badania strefy mezopelagicznej już po testach
Mesobot do badania strefy mezopelagicznej już po testach

Wspominaliśmy już Wam, że nastała złota era dla morskich odkryć i wygląda na to, że wcale nie zmieni się to w najbliższych latach. Zwłaszcza że do obecnej floty robotycznych odkrywców trafi wkrótce podwodny robot Mesobot, który powstał z myślą o badaniu strefy mezopelagicznej. 

Czytaj też: W pobliżu Jeziora Galilejskiego odkryto pozostałości „Kościoła apostołów”

Warto wyjaśnić, że ta strefa jest czymś w rodzaju środkowego obszaru oceanu. Jest położona na głębokości od 200 do 1000 metrów i siłą rzeczy jest to region, do którego dociera tylko jeden procent światła otoczenia. Nie ma więc w nim wystarczającej ilości światła, aby wesprzeć fotosyntezę, ale wciąż jest domem dla zaskakującej różnorodności życia. Nie bez powodu jest to więc obszar o dużym zainteresowaniu naukowym, handlowym, środowiskowym i wojskowym.

Mesobot jest z kolei rozwijany od 2017 roku przez MBARI z pomocą m.in. uniwersytetu Stanforda i uniwersytetu Rio Grande Valley. Chociaż wygląda na prostego w budowie, to został zaprojektowany do działania autonomicznego nawet przez 24 godzin, śledząc i badając życie zwierząt we wspomnianej strefie. Opiera się przy tym na poprzednich zdalnie sterowanych okrętach (ROV), które zostały wyprodukowane w MBARI.

Jest przeznaczony do badania życia morskiego z możliwie najmniejszym oddziaływaniem na środowisko, dzięki zastosowaniu słabo oświetlonych kamer 4K, lamp emitujących czerwone światło oraz dużych, wolno obracających się turbin. Pierwsze minuty Mesobota w wodzie są przeprowadzane z przewodowym połączeniem, ale kiedy tylko zejdzie na głębokość roboczą, przerzuca się go na autonomiczny system bezprzewodowy. Ostatnie testy wykazały, że w swoim środowisku sprawdza się zaskakująco dobrze.

Czytaj też: Huragany mogą powstawać nawet w niskich temperaturach na innych planetach

Źródło: New Atlas