Reklama
aplikuj.pl

Ten Mini Cooper z 1968 roku wygląda tak, jakby dopiero wyjechał z fabryki

Ten Mini Cooper z 1968 roku wygląda tak, jakby dopiero wyjechał z fabryki
Ten Mini Cooper z 1968 roku wygląda tak, jakby dopiero wyjechał z fabryki

Jeśli akurat szukasz oryginalnego egzemplarza Mini Cooper tak sprzed kilku dekad, a na dodatek chciałbyś, żeby był uznawany za najbardziej oryginalnego i w najlepszym stanie, to prawdopodobnie masz na to okazję. Tego typu Mini Cooper w świetnym stanie trafił bowiem na sprzedaż w brytyjskim Woodham Mortimer.

Czytaj też: Tesla powinna obawiać się elektrycznego Porsche Taycana 2020

Mowa dokładnie o całkowicie oryginalnym egzemplarzu Mk1 Morris Minor-Mini Super Deluxe z 1968 roku, który nie ma na liczniku nawet 1000 kilometrów. Ten Mini jest tak nowy, że nadal ma plastikowe pokrowce na siedzeniach, a nawet ma ciągle oryginalną zawieszkę na pas „Dynasafe” zwisającą z górnego mocowania na słupku B. Jest więc niczym innym, jak istną kapsułą czasu.

Ten Mini Cooper z 1968 roku wygląda tak, jakby dopiero wyjechał z fabryki

Oprócz niektórych suchych uszczelek jest doskonale zachowany. Jasna biała farba, ciemnoczerwone wnętrze, chromowane wykończenia, niezwykle prosta, ale urocza deska rozdzielcza… po prostu wszystko jest w fenomenalnym stanie. Jednak pod maską rzeczy są nieco bardziej przebarwione, z pewną korozją powierzchni na silniku rzędowym i w jego otoczeniu.

Ten Mini Cooper z 1968 roku wygląda tak, jakby dopiero wyjechał z fabryki

Historia tego Mk1 Morris Minor-Mini Super Deluxe jest ciekawa i ponoć pierwszy właściciel kupił go w celu nauki jazdy. Jego plany się nie udały, a samochód pozostał zaparkowany przez wiele lat. Teraz trafił na aukcję, gdzie nie ma nawet ceny wywoławczej, która musi być spora ze względu na obecność w zestawie oryginalnej dokumentacji, rejestracji i książeczki serwisowej.

Czytaj też: Koncept elektrycznego Tavascan od Cupra

Źródło: Road and Track