Reklama
aplikuj.pl

Test obudowy Krux Naos

test krux naos, recenzja krux naos, opinia krux naos

Krux Naos to obudowa mieszcząca między innymi płyty mini ITX czy micro ATX. Reklamowana jest jako bardzo dobra skrzynka dla mniejszych komputerów. Czy rzeczywiście dobrze sprawdzi się w praktyce?

Akcesoria Krux Naos

Wraz z obudową otrzymujemy instrukcję, zestaw śrubek, opaski zaciskowe oraz speaker. Są one ładnie zapakowane w pudełko z przegródkami, które są podpisane. Dzięki temu nie ma problemów z ogarnięciem, która śrubka jest do czego. Bardzo fajne rozwiązanie, które ułatwia montaż komputera.

Wygląd zewnętrzny Krux Naos

Obudowa ma wymiary 303 x 185 x 391 mm i wazy 5,2 kg. Mieści ona płyty główne ITX (producent ma na myśli mini ITX), micro ATX i mini DTX. W sprzedaży jest jeszcze wersja Krux Naos TG z bokiem w postaci szkła hartowanego.

Cały przedni panel wykonany jest z blachy. Po bokach i na spodzie znajdują się otwory wentylacyjne, ale nie mają one niestety filtra przeciwkurzowego. Jest to o tyle dziwne, że wszystkie pozostałe boki są perforowane oraz mają filtr. Natomiast z przodu nie ma żadnego miejsca na wentylatory, więc może dlatego taka decyzja producenta. natomiast możecie zamontować zasilacz tak, aby pobierał od przodu powietrze i wyrzucał je na górę, więc mimo wszystko filtr byłby miłym dodatkiem.

Na górze znajduje się miejsce na dwa wentylatory 120 mm oraz filtr przeciwkurzowy. Blisko przodu jest panel wejścia/wyjścia z następującymi złączami i przyciskami: 2x USB 3.0, wejście na mikrofon, wyjście na słuchawki, przycisk startu i restartu. Konfiguracja jest więc standardowa i większość z Was powinna być z niej zadowolona.

Oba boki wykonane są z blachy oraz mają perforacje wraz z filtrami. Na lewym boku jest miejsce na dwa wentylatory 120 mm (dzięki bocznym mocowaniom). Blachy trochę wyginają się w rękach, ale są dobrej jakości. Co ciekawe mocowane są one na zaczepy i trochę ciężko przez to się je zdejmuje. Plusem jest za to brak syzbkośrubek, więc można to zrobić znacznie szybciej.

Czytaj też: Test obudowy Thermaltake AH T600

Krux Naos stoi na czterech nóżkach z piankowym wyłożeniem. Trochę ślizga się on po biurku, ale generalnie stoi stabilnie. Na dole ponownie możecie zobaczyć perforacje wraz z filtrem. Tutaj również jest miejsce na dwa wentylatory 120 mm.

Z tyłu możecie zobaczyć cztery poziomie zaślepki PCI i dwie pionowe. Kartę graficzną możecie więc zamontować pionowo, co niewątpliwie jest plusem. Poza tym jest też wejście na kabel zasilający oraz 80 mm wentylator ukryty za pionowymi zaślepkami PCI.

Wnętrze Krux Naos

Wnętrze wydaje się ciasne, ale po demontażu mocowań na dyski czy wentylatory jest znacznie przestronniej. Zasilacz montuje się w prawym górnym rogu i jest tam podciągnięty kabel zasilający. Łącznie wszystkie mocowania pozwalają na montaż do dziewięciu dysków 2,5 cala lub pięciu 3,5 cala, więc miejsca jest naprawdę sporo.

Zasilacz może być ATX lub SFX. Przy tym pierwszym uważajcie jednak na długość, bowiem większe konstrukcje mogą blokować możliwość montażu dłuższych kart graficznych. Tak też było w moim przypadku dlatego zdecydowałem się na wykorzystanie zasilacza SFX. Chłodzenie procesora może mieć wysokość 155 mm lub 88 mm przy wertykalnym montażu GPU, a karta graficzna długość 335 mm przy zasilaczu SFX lub 245 mm przy zasilaczu ATX. Warto jednak wcześniej rzucić okiem na możliwości montażowe, bowiem różnią się one w zależności od zasilacza czy sposobu montażu karty. Pełną tabelkę znajdziecie tutaj.

Krux nie zapomniał też o miejscu na AiO. Z boku jest miejsce na chłodnice 120/240 mm (przy płycie ITX oraz zasilaczu SFX umieszczonym w uchwycie na przodzie obudowy) na na dole na 120/240 (przy płycie ITX oraz wertykalnym montażu grafiki). Producent pisząc ITX ma na myśli mini ITX więc tak bym to interpretował.

Składanie komputera w Krux Naos

Składanie było dosyć bezproblemowe. Sprawdziłem najpierw czy wszystko wejdzie przy zasilaczu SilentiumPC Supremo FM2 750 W, ale niestety kolidował on z grafiką. Z tego też powodu wykorzystałem zasilacz SFX od SilverStone i wszystko idealnie się zmieściło. Instrukcja w miarę dobrze tłumaczy montaż więc uważam, że większych problemów z tym nie powinniście mieć. Poza tym dzięki dobrze opisanym śrubkom bez problemów znajdziecie odpowiednią pod daną część. Jak sami widzicie Scythe Mugen 5 również zmieścił się w obudowie – jest to chłodzenie o wysokości 154,5 mm. Na kartę graficzną także jest jeszcze sporo miejsca. Warto też dac producentowi plus za beznarzędziowe rozkładanie wszystkich boków – śrubki trzymają jedynie mocowania na dyski/wentylatory.

Sama obudowa nie zaskakuje wyglądem. Jest ona cała czarna (przynajmniej wg producenta, moim zdaniem jest to bardziej szary kolor) i nie ma podświetlenia. W wersji z bocznym oknem będzie jednak widać środek, co przy AiO z ARGB czy odpowiednich wentylatorach może nieźle wyglądać.

Metodologia:

  1. Wentylator na procesorze ustawiłem na 100% maksymalnych obrotów.
  2. Wentylatory na karcie graficznej ustawiłem na 55% maksymalnych obrotów.
  3. Dysk nie miał zamontowanego radiatora dołączonego do płyty.
  4. Głośność zmierzyłem przy zamkniętej obudowie z odległości 20 cm od środka lewego boku – tło wynosiło 33 dBA.
  5. Testy obciążenia przeprowadziłem za pomocą Cinebench R23 + FurMark + CrystalDiskMark – temperatura otoczenia to 22°C.
  6. Temperatury to maksymalne wartości uzyskane podczas testów
Platforma testowa
Procesor
AMD Ryzen 5 3600 @ 4,0 GHz
Chłodzenie
Scythe Mugen 5
Pasta
Noctua NT-H1
Płyta główna
ASRock B550 Phantom Gaming-ITX/ax
Karta graficzna
Gigabyte GeForce RTX 2070 SUPER Gaming OC 8G
Pamięć RAM
HyperX Fury 2x 8 GB 3200 MHz CL16
M.2
LiteOn MU X1 256 GB
Zasilacz
SilverStone SX750 Platinum
Monitor
AOC G2868PQU

Testy Krux Naos

Obudowa niestety nie zapewnia niskich temperatur w fabrycznej konfiguracji. Są one naprawdę wysokie i koniecznie trzeba do Krux Naos dołożyć dodatkowe śmigła. Przypomnę tylko, że w zestawie jest tylko jeden 80 mm wentylator, co jest zdecydowanie zbyt małą ilością. Pokazuje to także zdjęcie lewego panelu, po którym temperatury potrafią spaść nawet o 8°C na karcie graficznej. Sama kultura pracy też jest słaba, ale wynika to z perforowanego boku, który kompletnie nie wycisza wnętrza.

Czytaj też: Test obudowy XPG Defender Pro

Podsumowanie testu Krux Naos

Krux Naos kosztuje ok. 300 zł. Jest to na pewno ciekawa obudowa, która oferuje sporo miejsca na podzespoły. Jest ona dobrze wykonana i ma prawie wszędzie filtry przeciwkurzowe (oprócz przedniego panelu). Producent nie zapomniał o różnych możliwościach konfiguracji i w skrzynce zmieścicie choćby długie karty graficzne, AiO czy całkiem wysokie chłodzenia procesora (jak na małą obudowę).

Sam montaż jest dosyć prosty i nie powinniście mieć z nim problemów. Polecam tutaj jednak zastosowanie zasilacza SFX, który na pewno nie będzie kolidował z kartą graficzną. Wadą obudowy jest na pewno tylko jeden 80 mm wentylator. Sprawia to, że wyniki testów temperatur wypadają słabo. Obudowę koniecznie więc trzeba wyposażyć w dodatkowe śmigła, które zdecydowanie poprawią tę sytuację.

Krux Naos wydaje się więc ciekawą mniejszą obudową. Jeśli Wam się ona podoba i poszukujecie czegoś o podobnych rozmiarach to warto rozważyć jej zakup. Pamiętajcie jednak o konieczności dokupienia wentylatorów, które poprawią przepływ powietrza, bowiem jedyne dołączone śmigło niestety ale nie daje sobie rady.