Misja ExoMars została opóźniona o dwa lata. Tym samym wystartuje w 2022 roku, o ile naukowcom z ESA i Roskosmosu uda się uporać z dotychczasowymi problemami.
Łazik zbudowany na potrzeby ExoMars miałby m.in. umożliwić wykonanie odwiertu w marsjańskiej glebie w celu wydobycia próbek. Ich analiza z kolei dostarczyłaby informacji na temat ewentualnego życia występującego obecnie bądź w przeszłości na powierzchni Czerwonej Planety.
Dotychczasowe plany zakładały, że start misji odbędzie się za ok. 4 miesiące, jednak wiadomo już, że taka data jest niemożliwa. Problemy dotyczą m.in. układu wykorzystującego spadochrony, paneli słonecznych oraz okablowania związanego z zasilaniem. Nie są one na tyle poważne, by ich rozwiązanie zajęło niemal 2 lata, jednak chodzi o konieczność przetestowania nowych rozwiązań. A to wymaga sporo czasu.
Jak przyznał Jan Wöerner, dyrektor generalny ESA, agencja chce uniknąć powtórki problemów, które wystąpiły w związku z lądownikiem Schiaparelli, który w 2016 roku rozbił się o powierzchnię Marsa na skutek błędów w oprogramowaniu. Kiedy już ESA i Roskosmos wprowadzą konieczne modyfikacje, łazik będzie musiał poczekać do jesieni 2022 roku na dogodne ustawienie Ziemi i Marsa wobec siebie. W ten sposób przelot na Czerwoną Planetę będzie najszybszy.