W ostatniej chwili kierowca próbował wyhamować, ale było już za późno i tak właśnie Model 3 Tesli wjechał w przewróconą przyczepę tira.
Chociaż nikt nie został ranny, oberwało się obu pojazdom i tradycyjnie Autopilotowi Tesli. Model 3 jechał ponoć właśnie „na nim”, a ten nie tylko nie dostrzegł na drodze nieruchomego, wielkiego obiektu, ale też nawet nie zahamował awaryjnie.
Jak informuje Taiwan English News:
Według wstępnych dochodzeń Biura Policji Drogowej 53-letni kierowca Tesli, pan Huang, powiedział, że jego samochód jechał autopilotem i podróżował z prędkością około 110 kilometrów na godzinę w czasie wypadku.
Huang powiedział, że gdy tylko zobaczył ciężarówkę, wcisnął hamulec. Było jednak za późno, aby zatrzymać pojazd, i rozbił się o dach przewróconej ciężarówki.
W fakt, że autopilot nie był aktywowany możemy uwierzyć nie bez przyczyny, bo to nie pierwszy raz, gdy w takiej sytuacji Tesla się nie zatrzymała. Swoją drogą, to dosyć abstrakcyjny widok, kiedy wszyscy kierowcy omijają wywróconego tira, a jeden samochód jedzie wprost na niego.
Czytaj też: Ultraszybkie ładowanie elektrycznych samochodów jest kwestią czasu
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News