Obecnie w celu przekształcenia chrząstki np. w nosi koniecznych jest sporo nacięć i szwów. Może to powodować blizny, które będą brzydko wyglądały. Nowa technika sprawia, że wszelkie wady związane z operacją znikają.
Naukowcy opracowali technikę, którą nazywają chirurgią molekularną. Rozpoczyna się ona od wprowadzenia małych igieł do chrząstki. Są one wykorzystywane do przepuszczenia prądu elektrycznego przez tkankę. Elektryzuje to wodę obecną w chrząstce przekształcając ją w tlen i jony wodoru – protony.
Dodatni ładunek elektryczny protonów anuluje ujemny ładunek białek zawartych w sztywnych włóknach kolagenowych chrząstki. Zmniejsza to gęstość ładunku włókien i powoduje chwilowo ich miękkość i ciągliwość.
Czytaj też: Osoby po uzależnieniach cierpią na różne choroby
W tym momencie na chrząstkę nakładana jest odpowiednia forma 3D. Wtedy też zmiękczona chrząstka dopasowuje się do niej i zmienia swój kształt. Metoda nie powoduje więc żadnych blizn.
W testach laboratoryjnych z powodzeniem została ona przeprowadzona na uchu królika. Teraz naukowcy chcą przeprowadzić badania na ludziach. Możliwe, że w przyszłości znajdzie ona mnóstwo zastosowań przy różnych chrząstkach naszego ciała.
Czytaj też: Cukier może pomóc w chorobach układu oddechowego
Źródło: Newatlas