Reklama
aplikuj.pl

Najpowszechniejsza mutacja koronawirusa pochodzi z Chin. Oto dowody

pandemia

W listopadzie ubiegłego roku na terenie Chin odnotowano oficjalnie pierwsze przypadki zakażenia koronawirusem. Z czasem jednak władze Państwa Środka zaczęły oddalać od siebie podejrzenia, oskarżając nawet Europę o rozpoczęcie pandemii.

Nowy raport, opublikowany na łamach The New York Times, skupia się na badaniach genetycznych, które analizowały mutację D614G wirusa SARS-CoV-2. Po raz pierwszy naukowcy mieli do czynienia z tym szczepem wiosną i podejrzewali go o zwiększoną zakaźność. Jednocześnie nie wyglądało na to, by owa mutacja była bardziej zabójcza.

Czytaj też: Ekspert przekonuje, że szczepionka na koronawirusa jest bezpieczna
Czytaj też: Szczepionka na koronawirusa nie musi powodować, że przestaniemy zakażać
Czytaj też: Testy na koronawirusa mogą być bardziej czułe. Potrzeba jedynie nanodiamentów

D614G została po raz pierwszy zauważona we wschodnich Chinach w styczniu, co potwierdzają dane dotyczące sekwencjonowania genomowego. Następnie szczep szybko rozprzestrzenił się w Europie i Nowym Jorku. W ciągu zaledwie kilku miesięcy „zapanował” nad światem. Ostatecznie D614G wyparła inne mutacje nawet w Azji, powracając do źródła.

Dowody powiązane z sekwencjonowaniem genomowym pokazują, że mutacja koronawirusa, zwana D614G, pochodzi z Chin

Badacze z Wielkiej Brytanii wykazali, że ogniska wywołane zakażeniami D614G powiększały się znacznie szybciej niż te powiązane z oryginalnym szczepem. Wygląda na to, iż styczniowa mutacja dała wirusowi wynoszącą ok. 20% przewagę w kontekście wykładniczego tempa rozprzestrzeniania.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News