Reklama
aplikuj.pl

Testy na koronawirusa mogą być bardziej czułe. Potrzeba jedynie nanodiamentów

pandemia

Testy PCR są obecnie najchętniej stosowanym sposobem diagnostyki osób z podejrzeniem zakażenia SARS-CoV-2, ale w opracowaniu znajduje się również kilka innych technik.

Tzw. testy przepływu bocznego, działające na podobnej zasadzie jak ciążowe, mogłyby wykryć białka koronawirusa w płynach ustrojowych, np. w krwi bądź moczu. W tego typu kwestiach stosuje się nanocząsteczki złota, które pochłaniają światło i – w razie uzyskania pozytywnego wyniku – wyświetlają na ekranach czerwone kreski.

Czytaj też: Nietoperze źródłem koronawirusa? Świadczą o tym próbki z 2010 roku
Czytaj też: Jakie są skutki uboczne szczepionki na koronawirusa?
Czytaj też: Rosyjska szczepionka na koronawirusa zachwyca ceną i skutecznością

Zastąpienie złota nanodiamentami spowodowałoby, że owe kreski emitowałyby łatwiejsze do wykrycia światło fluorescencyjne. W efekcie taki test byłby nawet 100 000 razy bardziej czuły. Zdaniem naukowców, w ten sposób możliwe byłoby wcześniejsze diagnozowanie zakażonych i szybsze rozpoczynanie leczenia.

Testy na koronawirusa wykorzystujące nanocząsteczki diamentów mogą zapewniać wysoką czułość

Co ciekawe, wspomniane testy przepływu bocznego, które wykorzystują nanocząsteczki złota, są już stosowane do błyskawicznego diagnozowania HIV. Wstępne badania mają wykazać, czy na tej samej zasadzie będzie możliwe wykrycie obecności SARS-CoV-2 w organizmie. Dokładne ustalenia w tej sprawie zostały opublikowane na łamach Nature.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News