W najnowszym Jamesie Bondzie, a więc No Time to Die, występuje prawdopodobnie najlepszy samochód w historii tych filmów… a przynajmniej pod kątem osiągów.
Wcale nie mowa tutaj o tym, że samochód ma np. wyskakujące ze świateł karabiny maszynowe. Wśród wielu samochodów z tych kultowych filmów, które biorą udział w poniższym materiale, ten DB5 wcale nie jest Astonem Martinem, a solidną repliką napędzaną czymś, co brzmi jak 3,2-litrowa R6 BMW, a dokładniej mówiąc, silnik E46 M3. Właśnie dzięki temu w rękach kaskadera-kierowcy, Marka Higginsa, to istna maszyna do driftu.
Wspominamy o tym nie bez powodu, bo tak się składa, że Top Gear przygotował film z udziałem najlepszych samochodów znanych z filmów Bonda. Wymieniony wyżej DB5 z No Time to Die był z kolei zdecydowanie tym, który skradł całe show i według informacji Car and Driver został skonstruowany przez Astona Martina.
Firma zaprojektowała ponoć zupełnie nowe podwozie z ramą przestrzenną z niezależnym tylnym zawieszeniem i odtworzyła oryginalne aluminiowe nadwozie DB5 z włókna węglowego.
Dzięki temu waży prawie 1000 kilogramów i radzi sobie o wiele lepiej niż jakikolwiek oryginalny DB5, choć z daleka jest oczywiście prawie całkowicie nie do odróżnienia i to nawet wewnątrz, gdzie wyróżnia się tylko hydrauliczny hamulec ręczny.