Jeśli uwielbiacie wodę niegazowaną i do tej pory nie wymieniliście dziesiątek butelek plastikowych miesięcznie na dzbanek filtrujący w kuchni, to radzę to przemyśleć. Zwłaszcza teraz, kiedy powstają cacka pokroju LARQ Pitcher.
Zwyczajne dzbanki filtrujące naszą wodę kranową, to po prostu dzbanki z mechanicznym filtrem. Ten zatrzymuje w sobie niechciane cząsteczki pokroju m.in. chloru, aby zapewnić najlepszy smak wody na wyciągnięcie ręki. Z czasem jednak tego typu filtry tracą swoją skuteczność i jako wilgotne miksy sprasowanych elementów, stają się idealnym miejscem do życia dla bakterii i wirusów.
Jak więc możecie się domyślić, LARQ Pitcher, to dzbanek filtrujący, który raz na zawsze rozwiązuje te problemy, sprowadzając cały proces do dwóch, a nie jednego kroku.
W pierwszym roku LARQ Pitcher tradycyjnie pochłania niechciane cząsteczki pokroju chlory, fluoru, miedzy, czy cynku swoim bardziej wytrzymałym filtrem z roślin. W drugim z kolei wykorzystuje opatentowaną technologię PureVis, która poprzez światło ultrafioletowe oczyszcza na poziomie molekularnym wodę z drobnoustrojów.
Czytaj też: Gainward prezentuje karty RTX 3080 i RTX 3090 Phantom
W LARQ Pitcher nie zabrakło inteligentnego śledzenia stanu filtra, bajeranckiego podświetlenia, minimalistycznej obudowy i dbałości o środowisko. Po nalaniu wody wystarczy tylko wcisnąć przycisk i tak – to kolejny gadżet domowy, którego trzeba ładować. Na szczęście raz co 2/3 miesiące przy wymianie filtra.
Obecnie LARQ Pitcher możecie zgarnąć na Kickstarterze (wysyłki planowane na grudzień tego roku) za przynajmniej 88$, czyli 350 zł w zestawie z jednym filtrem. Z czasem te trzeba będzie więc dokupować, a z czasem firma udostępni też specjalną apkę dla tego dzbanka.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News