Reklama
aplikuj.pl

Najrzadsza karta Pokemon na świecie – jak można było ją zdobyć?

Karty Pokemon są od kilkudziesięciu lat na szczycie. Zasługą tego jest przede wszystkim renoma marki, które na stałe wpisała się do historii popkultury. Najdroższe karty Pokemon kosztują niemałą fortunę, a wejście w ich posiadanie sprawia, że właściciel na stałe zapisuje się w annałach japońskiej serii. Ile kosztuje karta Pokemon, która jest uznawana za najrzadszą? Oto prawdziwy „biały kruk” w świecie animacji, która już dawno udowodniła swoją pozycję w kanonie światowej popkultury!

Pikachu Ilustrator – najlepsza karta Pokemon?

O wyjątkowości najbardziej wartościowych egzemplarzy nie świadczy ich realna siła w rozgrywce karcianej, lecz unikatowość wydania. Z tego właśnie powodu za najdroższą kartę Pokemon jest uznawany Pikachu Ilustrator. Wizerunek elektrycznego Pokemona pojawił się na rynku w 1998 roku, kiedy to japoński magazyn CoroCoro ogłosił konkurs na zdobycie wybranego egzemplarza. Karta przedstawiająca Pikachu rysującego inne Pokemony została wydana w nakładzie zaledwie 39 sztuk, a autorką grafiki była Atusko Nishida, twórczyni pierwotnego wyglądu Pikachu. Złota karta Pokemon z żółtym Pikachu pokryta jest hologramem, a dodatkowego smaczku nadaje fakt, że jej pierwsi właściciele zostali wybrani w losowy sposób spośród grona czytelników CoroCoro.

Zdobycie najrzadszego egzemplarza nie było zatem uzależnione od ilości funduszy, co już wkrótce miało się zmienić. Najdroższa karta Pokemon szybko osiągnęła ten status poprzez aukcje internetowe, gdzie na jednej z nich pojawiła się kilka lat temu jako oferta sprzedaży. Nabywca zapłacił za kartę Pikachu Ilustrotor około 200 tysięcy dolarów, a to jeszcze nie koniec.

Najrzadsza z kart Pokemon GO

Od 2020 roku egzemplarze Pikachu Ilustrator pojawiają się na rynku wtórnym. Kwoty transakcji od tego momentu oscylowały w okolicach 200-300 tysięcy dolarów, jednak rekord był dopiero na horyzoncie. Kolejną zaporową ceną było 900 tysięcy dolarów za zakup w 2022 roku, który jednak został całkowicie zdetronizowany poprzez transakcję przeprowadzoną przez Logana Paula. Youtuber zakupił 2022 roku jeden z 39 egzemplarzy za 6 milionów dolarów, wpisując się tym samym do Księgi Rekordów Guinnessa. Plany Paula obejmują udostępnienie zakupu konkretnej karty jako obiekt NFT, jednak wciąż prawowitym właścicielem jej fizycznej wersji pozostanie sam youtuber.

Najdroższe karty Pokemon – czy w tym szaleństwie jest sens?

Horrendalne ceny najdroższych egzemplarzy niosą ze sobą jedną wiadomość – dla przeciętnego fana serii Pokemon zdobycie takich kart jak Pikachu Ilustrator to wyłącznie sfera marzeń. Stoi to zatem w sprzeczności z pierwotnymi zamiarami właścicieli serii, którzy najrzadsze okazy udostępniali miłośnikom Pokemon poprzez drogę losowania. Mając odrobinę szczęścia, kilkadziesiąt lat temu można było wejść w posiadanie egzemplarza, który dwie dekady później całkowicie odmieni status finansowy posiadacza. Trudno jednak nie zgodzić się z faktem, że każda z transakcji jest przykładem praw, jakimi rządzi się wolny rynek. W ten sposób Logan Paul ani żaden inny właściciel Pikachu Ilustrator, nie zostali zmuszeni do podjęcia decyzji o zakupie – działanie to było dla nich opłacalne pod względem ekonomicznym, zwłaszcza biorąc pod uwagę wzrastającą wartość kolekcjonerską.

Jaka będzie przyszłość serii Pokemon?

Oryginalne karty Pokemon cieszą się w Japonii i na całym świecie ogromną popularnością. Renoma tej marki jest niepodważalna, dlatego trudno z perspektywy obywateli Polski uświadomić sobie ten fakt. Nawet najbardziej zasłużone serie dla polskiej popkultury, takie jak na przykład Wiedźmin lub Cyberpunk 2077, nawet nie zbliżają się do poziomu, na którym od lat znajduje się marka Pokemon. Najbliższe lata pokażą, czy Pikachu Ilustrator zostanie sprzedany za jeszcze większą sumę. Kto wie, może na rynku pojawi się zupełnie inna karta kolekcjonerska, za którą fan marki chętnie zapłaci więcej, niż wcześniej wspomniane 6 milionów dolarów? Wolny rynek zweryfikuje zawartość kieszeni fanów serii, jednak jedno jest pewne – pomimo upływu lat marka Pokemon wciąż znajduje się w ścisłym popkulturowym „topie”.