Wiatr słoneczny oddziałuje na prawie wszystko w Układzie Słonecznym. Może zakłócać funkcjonowanie ziemskich satelitów i tworzyć zorze polarne. Aby lepiej poznać jego istotę, badacze zdecydowali się na odtworzenie go w warunkach laboratoryjnych.
Słońce jest w zasadzie wielką kulą gorącej plazmy. Gdy obraca się, plazma również się obraca. Ten ruch plazmy w rdzeniu Słońca wytwarza pole magnetyczne, które wypełnia atmosferę słoneczną. W pewnej odległości od powierzchni gwiazdy, znanej jako powierzchnia Alfvéna, pole magnetyczne słabnie i plazma odrywa się, tworząc wiatr słoneczny. Ten można podzielić na szybki i wolny. Misje satelitarne dość dobrze udokumentowały, skąd pochodzi szybki wiatr, dlatego badacze postanowili skupić się na tym drugim. W tym celu wykorzystali tzw. Wielką Czerwoną Kulę, czyli obiekt o szerokości trzech metrów, z silnym magnesem i różnymi sondami w środku. Pompując i jonizując hel, naukowcy tworzą plazmę, a następnie wykorzystują prąd elektryczny, który wraz z polem magnetycznym miesza plazmę, tworząc niemal perfekcyjne odtworzenie plazmy i pól magnetycznych Słońca.
Czytaj też: CERN poszukuje cząstek ciemnej energii pochodzących ze Słońca
Udało się w ten sposób potwierdzić teorię Parkera dotyczącą powstawania wiatru słonecznego. Naukowcy byli również w stanie zidentyfikować źródło małych, okresowych wyrzutów plazmy, które napędzają powolny wiatr słoneczny. Podkreślają jednak, że ich eksperymenty nie są w stanie zastąpić misji satelitarnych. Na przykład Parker Solar Probe, wystrzelona w sierpniu 2018 r., ma osiągnąć, a nawet zanurzyć się pod powierzchnią Alfvéna. Zapewni to bezpośrednie pomiary wiatru słonecznego, których nigdy wcześniej nie dokonano.
[Źródło: phys.org; grafika: Jeff Miller]
Czytaj też: Niesamowite zdjęcie ukazuje ISS przelatującą na tle Słońca