Reklama
aplikuj.pl

Naukowcy utracili kontakt z sondą Voyager 2. Po ponad pół roku udało się go przywrócić

NASA przywróciła kontakt z Voyager 2 po tym, jak naprawione antenę radiową służącą do komunikacji z nią. Zanim to nastąpiło, sonda musiała od marca samodzielnie sobie radzić. Znajdowała się wtedy dziesiątki miliardów kilometrów od Ziemi.

Ze względu na tę odległość, zespół badawczy musiał czekać na odpowiedź ponad 34 godziny. Po tym czasie Voyager 2 na szczęście odebrała przesłane komendy, a nawet odpowiedziała komunikatem hello (ang. cześć). DSS43 znajduje się w Australii i jest częścią szeregu anten całym świecie, które łączą się z dowolnym statkami poza ziemską orbitą.

Czytaj też: Sonda BepiColombo uwieczniła Wenus. Oto najnowszy filmik
Czytaj też: Sonda Voyager natrafiła na anomalie poza Układem Słonecznym
Czytaj też: Zobaczcie, jak sonda OSIRIS-REx zebrała próbki z powierzchni asteroidy Bennu

W 1989 r. sonda przeleciała nad północnym biegunem Neptuna i została zepchnięta na południe – od tamtej pory zmierza w tym właśnie kierunku. DSS43 to jedyna technologia na naszej planecie o mocy wystarczającej do osiągnięcia połączenia na odległość, jaka dzieli Ziemię i Voayger 2.

Sonda Voyager 2 została wystrzelona 43 lata i przez ponad pół roku nie było z nią kontaktu

Czytaj też: Sonda BepiColombo przeleci niedługo obok Wenus. Czy wykryje oznaki życia?
Czytaj też: Sonda New Horizons osiągnęła historyczny wynik. O co chodzi tym razem?
Czytaj też: Sonda należąca do ESA zbada kometę ATLAS. W jakim celu?

Ta 111-metrowa antena została zbudowana w 1972 roku, a więc pięć lat przed wystrzeleniem sondy. Naprawa instrumentów nie tylko pomogła w nawiązaniu kontaktu z Voyager 2, ale również zapewni szereg korzyści innym misjom, m.in. związanej z marsjańskim łazikiem Perseverance, który wyląduje na Czerwonej Planecie 18 lutego 2021 roku.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News