W ramach zabawy z ekologicznym podejściem i upychania technologii tam, gdzie to tylko możliwe, naukowcy z University of Maryland postanowili tworzyć mikroprzepływowe układy na drewnianej sklejce.
Czytaj też: System korzystający z AR pomaga w sporcie i rehabilitacji
Warto najpierw wyjaśnić, czym w ogóle te mikropłynne mikroukłady są. Te sprowadzają się do wyrytych na powierzchni materiału małych kanalików, które pozwalają na analizę bardzo małych ilości cieczy, takich jak krew – ciecze te są wciągane przez kanały, aby zmieszać się z odpowiednio małymi ilościami odczynników. Technologia ta pozwala użytkownikom szybko i tanio przeprowadzać testy bez potrzeby korzystania ze sprzętu laboratoryjnego.
Są to więc dosyć często wykorzystywane jednorazowe gadżety, które powodują siłą rzeczy odpadki i to głównie z tworzyw sztucznych. Stąd też pomysł wspomnianych naukowców, którzy zaczęli wytwarzać mikroprzepływowe wióry z grawerowanej laserowo sklejki brzozowej. Po nałożeniu na nie cienkiej wodoodpornej warstwy teflonu wykazano, że prototypowe czipy są tak samo skuteczne, jak ich plastikowe odpowiedniki pod względem wchłaniania i mieszania niebieskich i czerwonych barwników spożywczych. Ponadto, w połączeniu z techniką fluorescencyjną, były równie dokładne w pomiarze stężeń białek i żywych bakterii w próbkach płynnych.
Test wykazał, że tego typu podejście może zmniejszyć koszty nawet stokrotnie i choć warstwa teflonu sprawia, że nie są całkowicie biodegradowalne, to naukowcy już poszukują stosownego zamiennika.
Czytaj też: Europa ociepla się szybciej niż oczekiwano
Źródło: New Atlas
