Ten rok zdecydowanie nie należy do najlepszych dla Intela. Firma zaliczyła tak wiele wpadek, że jej stabilna sytuacja na rynku jest wręcz nierealna! W niedalekiej przyszłości może się to jednak zmienić. Zwłaszcza, że niska dostępność procesorów Intel Core nie jest krótkotrwałym problemem.
W perspektywie czasu jest to zdecydowanie większy problem, niż opóźnienia związane z premierą 10nm układów. Oczywiście o ile doniesienia firmy Compal (wytwarzającej laptopy dla Acera, Apple, Della, HP i Lenovo) nie mijają się z prawdą. Z najnowszych doniesień wynika jednak, że problemy z dostępnością procesorów Coffee Lake są naprawdę poważne, więc taka sytuacja może rzeczywiście potrwać aż do połowy roku 2019. Mogą nas więc czekać całe dziewięć miesięcy wysokich cen procesorów Intel Core oraz laptopów w nie wyposażonych. No, o ile te w ogóle będą szeroko dostępne w sklepach.
Z pewnością wpływa to też na premierę 9. generacji Intel Core:
Intel oczywiście stara się z tym walczyć, dlatego przerzucił produkcje chipsetu H310C z 14nm na 22nm, a nawet złożył zamówienia w fabrykach TSMC. Co ciekawe, nie tylko segment konsumencki boryka się z niewystarczającymi dostawami. Na rynku brakuje nawet procesorów Xeon oraz płyt głównych wyposażonych w obsługiwane przez nie chipsety. Nie zmienia to jednak faktu, że zarobki firmy są z pewnością rosną z dnia na dzień. To, że nie jest w stanie sprostać wymaganiom rynku dotyka głównie nas, konsumentów w postaci coraz wyższych cen. Martwię się o to, że po ustabilizowaniu się sytuacji z kartami graficznymi, swoją cenową przygodę mogą mieć również procesory Intela. Czy to właśnie szansa dla AMD?