Andrew Stewart odkrył właśnie nowy gatunek ryby. Miało to miejsce podczas kręcenia filmu Expedition Antarctica. Jest to produkcja dokumentalna, która opisuje tamtejsze rejony świata.
Ryba jest różowa, oślizgła i przypomina ślimaka. Wprawia ona naukowców w zakłopotanie bowiem żyje ona w lodowatych głębinach oceanów arktycznych i antarktycznych. Teren jej życia to głębokość co najmniej 700 metrów pod poziomem morza.
Czytaj też: Ten pingwin miał wzrost dorosłego człowieka
Badacze znaleźli łącznie ponad 400 różnych rodzajów zwierzęcia, a większość z nich jest ciągle nieudokumentowana. Andrew Stewart mówi, że jego odkrycie jest inne od wszystkich. Ryba ma ogromne oczy oraz nietypowy grzbiet z bardzo dziwnymi wzorami. Sprawia to, że odkrycie jest naprawdę niesamowite.
Ciekawe, czy w filmie Andrew Stewart bardziej odniesie się do tego znaleziska. Mam nadzieję, że produkcja będzie kolejną świetną dotyczącą naszej planety i życia, o którym nikt z nas nie zdaje sobie sprawy.
Czytaj też: Grzyb niszczący banany dotarł do Ameryki Łacińskiej
Źródło: Popualrmechanics