Na terenie samej Drogi Mlecznej jak do tej pory udało się zidentyfikować ponad 4000 egzoplanet. Jednak w przeciwieństwie do nich, LHS 1815b, znajduje się w dość osobliwym miejscu.
Astronomowie dokonali tego odkrycia za sprawą teleskopu TESS. Wspomniana planeta pozasłoneczna krąży wokół gwiazdy zwanej LHS 1815. Rozmiary egzoplanety są niewiele większe od Ziemi, jednak jej niesamowita gęstość powoduje, że LHS 1815b, że ma masę niemal 9-krotnie większą niż nasza planeta.
Artykuł poświęcony odkryciu został opublikowany na łamach The Astronomical Journal i wynika z niego, że zarówno gwiazda jak i jej planeta znajdują się poza płaszczyzną galaktyki. Tę można podzielić na co najmniej dwa obszary: cieńszy ma grubość wynoszącą „zaledwie” kilkaset lat świetlnych i to w nim występuje większość gwiazd i gazu tworzących Drogę Mleczną. W grubszym dysku z kolei znajduje się znacznie mniej obiektów.
Tamtejsze gwiazdy mają zazwyczaj więcej niż 10 mld lat i są ubogie w metale oraz poruszają się szybciej niż ich odpowiedniki z cienkiego dysku. Do tej pory nie udało się odnaleźć egzoplanet krążących wokół gwiazd z grubego dysku, dlatego naukowcy nie mieli żadnych informacji na temat ich ewentualnego powstawania.
Czytaj też: Na tej planecie mogą padać żelazne deszcze
Sytuacja zmieniła się dzięki odkryciu LHS 1815b oraz jej gwiazdy. Ta jest prawdopodobnie czerwonym karłem, z kolei sama egzoplaneta pokonuje orbitę wokół niej w ciągu zaledwie 3,18 dnia. Szczególnie interesujący jest fakt, że układ ten krąży aż 5870 lat świetlnych od płaszczyzny galaktyki. Dzięki dalszym obserwacjom astronomowie zbiorą dane, które prawdopodobnie umożliwą odkrycie kolejnych, równie nietypowych egzoplanet.
