Nawet nieletni kurierzy mogliby porzucić rowery na rzecz tego BEV. Opel Rocks-e Kargo, to wyjątkowy elektryk do świadczenia miejskich dostaw, który w świetle prawa jest lekkim czterokołowcem, a nie samochodem.
Elektryczny samochód Opel Rocks-e Kargo
Opel przedstawił swojego Rocks-e Kargo z ogłoszeniem, że zacznie przyjmować zamówienia na ten model w Niemczech i Holandii jeszcze w tym roku. Ceny pozostają nieznane, ale wszelkie wątpliwości można rozwiać poprzez porównanie tego SUM (Sustainable Urban Mobility) do jego brata bliźniaka, czyli My Ami Cargo od Citroena, bo w rzeczywistości Rocks-e Kargo jest jego zmodernizowaną wersją.
Czytaj też: NVIDIA ma ambitny plan z platformą Drive Map rozwijaną dla autonomicznych samochodów
W praktyce Rocks-E Kargo, to jednomiejscowy samochód dostawczy z ponad 400 litrami przestrzeni ładunkowej. Posiada specjalną regulowaną podłogę ładunkową, która umożliwia przechowywanie przedmiotów o długości do 1,2 metra i może przewozić ładunek o masie do 140 kilogramów. Wszystko to przy skromnych rozmiarach rzędu 241 x 139 x 152 cm, które zapewniają m.in. ledwie 7,2-metrowy promień skrętu.
Pod kątem napędu Rocks-E Kargo posiada silnik, który wytwarza 8 koni mechanicznych mocy ciągłej i 12 KM w krótkotrwałych seriach, kiedy „dodatkowa moc” jest potrzebna i dostępna. Zasila go akumulator o pojemności 5,5 kWh, którego można w pełni naładować w ciągu około czterech godzin za pośrednictwem domowego gniazdka elektrycznego. Zasięg? Do 75 kilometrów według norm WLTP.